Kwiatku mam nadzieję, że to pomoże, ale niestety musisz się liczyć z tym, że małe dzieci mają fizjologicznie upośledzony układ odpornościowy, a niektóre mają słabszy niż inne...
Natomiast zgrupowisko dzieci jakim jest żłobek niestety jest ponadprzeciętnym skupiskiem przeróżnych wirusów. Jedne dzieci radzą sobie z nimi lepiej inne gorzej.
Inna kwestia jest taka, że dziecko po wyleczeniu infekcji w okresie tzw rekonwalescencji (ok 2 tygodnie) powinno pozostać w domu. Większość rodziców nie może sobie na taki komfort pozwolić. W efekcie końcowym dziecko ponownie trafia do środowiska podwyższonego narażenia na mikroby w okresie kiedy jego układ odpornościowy jest dość poważnie osłabiony.
I kółeczko się zamyka...
Rozwiązaniem dla szczególnie chorowitego dziecka jest wycofanie go ze żłobka na jakiś czas.
Moja przyjaciółka postąpiła tak ze swoją trzyletnią córką, na trzy miesiące zabrała z przedszkola, zaszczepiła na Pneumokoki, podała Ribomunyl...
Po powrocie do przedszkola co prawda już na wiosnę, mała nie chorowała...a w czterolatkach trafiła się jak do tej pory chyba jedna albo dwie poważne infekcje...