Witam poniedzialkowo

jeszcze dwa dni i Alus skoczy roczek

Wczoraj bylismy w zoo w Krakowie, pozwiedzialismy i wiecie co byla tam para z maluszkiem takim nie wiem 2 tygodniowym moze mlodszym, maciupcim

, i tak patrząc na tego maluszka,wspominalam czas z przed roku kiedy to ja urodzilam

, ahh jak ten czas szybko zleciał.
Zanim sie obejrze to juz bedzie smigal do szkoly.
Torcik zaraz jedziemy zamówic, bo synio usnąl wiec nie chce go budzic, dzis i tak wstal pozniej.
Nadal nie wiem kiedy zrobic urodziny ale chyba to jednak bedzie sroda, chrzestnego nie prosze bo widze ze tescie są przeciwni, wiec mam to gdzies, ciekawe czy oni w ogole przyjadą.
Mąz nie wiem czy wkoncu bedzie czy nie bedzie w srode, bo w sumie wcale nie musi tak jechac,z szefami ma spoko kontakt i mysle ze gdyby zagadal to spokojnie by wyslali kogos innego.Z tym ze on jest najlepszym pracownikiem

wiec nie wiem czy se dadza bez niego rade.
Mąz cos wspomnial ze jego mama obmyslila zeby zrobic w sobote u nich urodziny

, co mi sie wcale nie podoba. Wiecie on za bardzo nie obchodza urodzin, mąz nigdy nie mial jako dziecko torta itp. Nigdy sobie nie dawali prezentów, tylko jak cos to rzucali kase i "idz se cos kup", mnie sie to nie podoba, bo jestem wychowana zupelnie inaczej, zawsze byl torcik nawet jak juz bylam wyrosnieta

, prezent choc drobny zawsze mnie cieszyl, a mąz nie umie tego tzn teraz juz go nauczylam ze nie robi sie tak jak cos sie nie podoba co dostal, spotrafil powiedziec prosto z mostu "po co mi to" itp.
Ahh troszke sie pozalilam, no ale nie lubie jak ktos mi żadzi kiedy i gdzie ja mam robic urodziny i to bez mojej obecnosci.Dlatego chyba na zlosc chce zrobic w srode

ale jestem zlosnica
Dzis mają przyjsc Alusiowe okularki przeciwsloneczne, takie bezpieczne tzn maja z tylu taka tasemke na rzepy i mlody sie nimi nie dziubnie, Alex uwielbia okulary moje czy męza zaklada sobie je pięknie na oczka, nawet misiowi wczoraj ubieral okularki zeby mu w oczka nie swiecilo
