Jestem, jestem

Choc jestem mega padnięta spróbuje cos nie co opisać.
W piatek zwaliłam nam sie rodzinka z daleka na głowe (załujemy że ich nie umiesciliśmy odrazu w hotelu, bo było mega zamieszanie, poprostu za duzo osób w domu do jednej lazienki

)
Więc jak to w piątki majenie klatki zaczęło się od tego (noi bardziej moja imprezka )

niż mojej siostry, poschodzili sie sasiedzi było bardzo miło.
Ah wiecie poszłam do fryzjera na 10 i wzielam ze soba młodego bo nie chcialam mojej mamy obarczać pilnowaniem i tak miala wiele rzeczy na głowie i wiecie co jak sie bałam ze będzie dawał popalić, tak spał przez całe 1,5 godz w wózeczku (kochany jest)

W sobote rano wszyscy zwlekli sie z łózka i mega zamieszanie sie zrobiło do łazienki, ja ogarnełam sie dosyć wczesniej, wymalowałam i w ogole żeby pozniej juz nie zawadzać, przygotowałam młodego i nasze rzeczy do hotelu, a wujek z ciocią oczywiscie czekali do samego konca zeby skrzystac z łazienki, chiciaz mieli mozliwosc wczesniej bo cały czas była wolna, woleli poczekac jak przyjdzie moja siostra (wychodzila od mamy z domu noi sie musiala tez ubrać)
Dali popalić no ale coz było mineło.
Noi przede wszystkim usłyszelismy rano wiadomosci w radio o wypadku samolotu i od razu podcieło nam nogi, no ale coż zrobić to miał być szczęsliwy dzien mojej siostry tak bardzo się cieszyła ( spotkalo ja szczęscie choc wczesniej naprawde miala cięzko w zyciu ,po 14 latach z wczesniejszym sie rozstała, a teraz jest z tym 5 lat i to był ich wyczekiwany dzien) tak więc slub się odbył, ksiądz pięknie poprowadził msze, wesele też było super.
Ale najbardziej jestem zadowolona z moejgo malenstwa, w kosciele przespał całą msze (ja bylam swiadkiem więc tatus zajmował sie synkiem).
Na sali młody dostał swoje krzesełko i siedział grzecznie bawiąz się łyzkami

ogolnie był taki spokojny i kochany, wszyscy sie dziwili ze tak spokojniutki jest, a ja jestem z niego taka dumna. Noi oczywiscie mialam wkoncu partnera do tanczenia

, bo mój mąz tanczyc nie lubi. Gdy wymila 20 tańcząc młody spoczął na mym ramieniu

przeniosłam go do wózeczka i tak sobie spał, a ze zal mi sie go zrobiło poszłam do pokoju przebrac go i polozyc spać, pięknie przespał do rana.
Wieicie co moja siostra miala ten sam zespól co ja (wczesniej chciala typowo weselny) a ja z racji tego ze muzyką sie zajmuje od dawna ogolnie spiewem to wybredna bylam w wybieraniu dla siebie zespolu, mojej sistrze tak sie oni spdobali ze do siebie na wesele tez ich wzieła.I znowu okazało się że sa poprostu zajebisci. Mili, sympatyczni ludzie noi oczywiscie pamietali nas,odrazu zagadali bardzo fajnie sie czulismy jak nas z imienia pamietali i jeszcze powiedzieli ze do dzis wspominaja nasze wesele, ze jeszcze nigdy nie miali takiego wesela jak nasze, zeby ludzie byli tacy fajni (tak nam sie cieplo na serduchach zrobilo)
A najlepsze z tego wszystkiego było to iż pan fotograf robił Alexowi ciągle zdjęcia, cały czas za mną latał i mu cykał, pozniej przy plenerze mowi do mojej siostry ze on dziecku cały czas robi zdjęcia i ze bedzie mial fajne fotki I ze ladne dziecko mają a moja siostra w smiech mowi ze to jej siostry dziecko , a fotograf a bo on taki podobny do was

a jeszcze lepsze ze na ta rozmowe mój mąz wszedł

c.d.n.
