Trochę nie nadążam
Twoja potencjalna świadkowa pojedzie do swojego "byłego" chłopaka do Kosowa i tam weźmie z nim ślub
Tak?
tak.
bo oni mieszkali w hamburgu razem. no i tam sie poznali przy okazji tez.
on wiadomo byl od kilku lat tam nieleganie.
i w listopadzie 2009 stwierdzil ze chce odwiedzic rodzine. w trakcie tez podrozy zlapala go policja i go na kosowo wywiozla.
i jakos tak od tamtej pory sie niewidzieli.
niby mieli dac sobie spokoj z soba itd.
ona chciala zeby sie uczyl niemieckiego on za bardzo nie chcial.
i tym bardziej sie wkurzala na niego ze mu nie zalezy.
ale on co jakis czas pisze do niej ze ja nadal kocha ze nie moze sobie znalezc innej dziewczyny.
i ona ma etlik w glowie.
bo tez juz tyle czasu szuka jakiegos chlopaka ale nie moze znalezc.
a lata leca hehe

ma juz 25.
i dziwne to ze nie moga sobie znalezc innej drugiej polowki.
tak jakby caly czas na siebie czekali.
dzisiaj z nia pisalam na gg i powiedziala mi ze znowu do niej pisal.
i powiedziala ze chyba do niego pojedzie w pazdzierniku.
powiem wam ze wydaje sie byc ten Abi naprawde w parzadku.
nie poznalam go osobiscie, tylko tyle co na skype.
kazdy jej odradza bo wiadomo jac tam ludzie sa, ale nie wszyscy musza byc tacy sami.
a wiec cala o to historia Gośki.

Kiedy właśnie w tym sęk ,że netka nie bardzo chce obecną potencjalną świadkową i jej wyjście za mąż było by dobrym pretekstem do ograniczenia jej tej roli
Dobrze pamiętam? 
otóż to

dobra wymowka

ze nam szczescie by odebrala itd

zabobony
