wiecie co, juz mi sie plakac chce.
ja nie wiem co to bedzie.
nie mamy jeszcze kursu przedmalzenskiego.
mielismy robic w miejscowosci PM ale tam ksiadz nie organizuje.
ja nie wiem co to bedzie.
nie zdazymy go zrobic.
moglam juz kiedys robic, a nie teraz na ostatnia chwile.
z tego co wiem to trwa od 10 tygodni?

no masakra, moze do 2 lipca sie wyrobie.
gdzie w stargardzie zaczyna sie jakis kurs teraz?
wie ktoras moze?
to jest jedyna rzecz ktora mi spac nie daje.
nawet nie przejmuje sie tym ze sukni jeszcze nie mam.
ta babka jeszcze nie zadzwonila na kiedy zdjecie miary.
a wiec nawet suknia to pikus, w porownaniu z tym ze martwie sie tym kursem.
a wlasciwie jego brakiem...
