ryba AŻ 6 tygodni ??
Ryba od Zuzi też ciężko dowiedzieć się co jadłą. Rozmowa jest zazwyczaj taka :
J:Zuzia jadłaś obiad
Z:tak
J:A co było ?
Z : nie pamieam ....zupa i drugie danie
J: A jaka była zupa ?
Z: z ziemniakami ! (a był krupnik).
J: a na drugie co było?
Z: nie wiem.....
Choć pierwszego dnia powiedziała babci, że był rosołek i rzeczywiscie był. Ale co było na drugie to juz nie pamietała. Zaznaczam, że odbieram ją zaraz po obiedzie. I w środę jak tylko weszła do domu, czyli jakieś 20 minut po tym jak w przedszkolu zjadła obiad, dorwała się do danio, kakao danonka i czegos jeszcze. Na drugi dzień pytałma się przedszkolanek czy ona COŚ jadła, bo raz ze bluzka za czysta, a dwa w domu non stop je...
U mnie poranki są kiepskie. A w piatek było koszmarnie. Odprowadzałam ją akurat na piechotę i odkąf kapneła się gdzie idzie był mega ryk, "wracamy" "nie chce isc do przedszkola" itp. Cieszyłam się ,ze tesciowa została w domu z Agatunią, bo nie dałambym rady prowadzic wózka i młodą nieść na reku....
aż się zastanawiam jak jutro będzie...