Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mi też kiedyś zdawało się, że żłobek to przechowalnie dzieci. Teraz już tak nie uważam, ale rozumiem rodziców, którzy myślą, że tam tylko krzywda się dzieje, że płaczą, chodzą brudne, zasmarkane, obsikane, a panie nie zajmują się dziećmi tylko sobą itp. Nam Pani na zebraniu od razu powiedziała, że rodzice, którzy maja takie zdanie o żłobku niech nie przyprowadzają dzieci, bo na ich miejsce jest mnóstwo innych maluchów czekających w kolejce. Widziałam kilka przerażonych twarzy na tym zebraniu.
Jeśli w ogóle po 3 dniach mogę wyrazić opinię, to jestem zadowolona ze żłobka. Pani zdaje mi całą relację przy odbieraniu małej, co zjadła, ile zjadła, jak się zachowywała itp. A to wg mnie bardzo dużo, bo zapamiętać takie szczegóły przy 30 dzieci to sztuka. Gdy czekam na nią, słyszę jak Panie odnoszą się do dzieci, są ciepłe, troskliwe. Gabrysia jak płacze rano, Pani ją przytula, głaszcze, opowiada co będzie robiła.
Będę jeszcze bardziej zadowolona jak Mała nie będzie chorować.