Oj, ja też "zgłupiałam" i nie wiem co napisać

Może jego żona coś nagadała na temat tych alimentów? Ale nie to jest teraz najważniejsze... Może właśnie Ojciec chciał przyjść, tylko ona nie chciała, i może teraz ją przekonał? Boziu, serio zagmatwał teraz nieziemsko.
Wesela mam nadzieję że Ci nie zepsują, o ile tylko będą potrafili się zachować, a raczej ona będzie potrafiła, bo myślę że Twój Ojciec w towarzystwie będzie potrafił się zachować(przynajmniej tak mi się wydaje, bo go nie znam jednak...).
No i to strasznie nieładnie z jego strony że wypytał najpierw o to kto będzie na weselu

Masakra. Jakby to miało jakieś znaczenie!
Jedno jest pewne... Trzymaj się myśli że WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE. Nikt nie jest w stanie zniszczyć Ci TEGO dnia a jeśli coś miałoby się stać, nie będzie to Twoją winą. Ale nic a nic się nie stanie, i wszystko będzie dobrze!