julenka nareszcie nadrobiłam cały twój wątek;-) A przyznaję, że nie było łatwo. Suknia piękna, data cudowna. Kocham Boże Narodzenie, już sie nie mogę doczekać

Zdjęcia napewno wyjdą magiczne, a ten tort hmmm.....

Sytuacja z tatą, coż mogę powiedzieć...mam podobnie, tzn. tata napewno przyjdzie, ale wiadomo o co chodzi, nowa żona, zresztą mama z tatą się do siebie nie odzywają, nawet z rodzicami mojego PM spotykali się na raty, oddzielnie;-( głupia sytuacja, znam to z autopsji, psuje cały urok przedślubny, niby jest się bardzo szczęsliwym, ale jak sobie pomyślę, to jest mi przykro, że zamiast pomagać, wspierać, robią mi taki problem...
upsss

ale się rozpisałam...Mam nadzieję
Julenka że mogę się dołączyć?