Natalia - na pewno wszystko pozdajesz na luzaku

jak ja się cieszę, że te stresy mam już za sobą... w lipcu zeszłego roku obroniłam drugi licencjat (oprócz tego mam jeszcze mgr) i mam nadzieję, że już niegdy więcej studiować nie będę musiała

Dzisiaj już miałam dużo lepszy nastrój a wieczorkiem jeszcze udało mi się porozmawiać z moim T. Udało mi się wrócić do poprzedniego stanu - cholernie tęsknię ( i chyba tak naprawdę tylko
Diunia rozumie mnie jak bardzo - nie obraźcie się...), ale muszę funkcjonować normalne każdego dnia

No więc uśmiech na twarz i do przodu

więc dzisiaj wybrałam się na poszukiwania butków na zmianę na weselu. i nic nie znalazłam, ale za to upatrzyłam świetne klapki, takie wygodne, do biegania na codzień i do prowadzenia autka. I jutro idę je sobie kupić (nie zrobiłam tego od razu bo trochę kosztują i musiałam przemyśleć).
no i co najważniejsze dzisiaj -

już w swoim własnym autku

koszt jedyne 600 zl... yhhh... no alejak chce się mieć autko to trzeba się liczyć z takimi różnymi wydatkami...
A wczorajszy spacerek nad morzem chyba mi na dobre nie wyszedł... właśnie wypiłam gorące theraflu, z nosa mi cieknie, w gardle drapie i wogóle buuuu. i nawet dzisiaj na fitness nie poszłam

ale nic to. jutro do pracki.
no i zostawiam wszystkim środowe
