weekend superancki był. Co prawda wczoraj byłam na zajęciach a potem myłam okna. Jednak potem już tylko same przyjemności. Wieczorkiem spotkałam się z moim przyjacielem. Dawno nie miałam okazji tak długo z nimpogadać. Zaczęliśmy na Wałach a potem wylądowalśmy... na patio w Klubiku

kelner już mnie rozpoznaje...

hehe.
Zanim jednak tam pojechaliśmy zachaczyłam o Jasne Błonia. I pewnie szczecińskie forumki dobrze znają ten widok, ale reszta niech też zobaczy.

te krokusy wyglądają po prostu cudnie...
Do tego rozmowa z moim Kotkiem i humorek wyśmienity

A dzisiaj jak zwykle - niedzielny chillout. Fitness, maseczki, manicure, CSI i Wzór w tv, Teraz albo nigdy - i z nałądowanymi bateriami można zacząć nowy tydzień...
Życzę wszystkim udanego poniedziałku
