Dawno mnie tutaj nie było, ale grzecznie nadrobiłam wszystko i jestem

Ale się u ciebie dzieje Natalko i do ślubu coraz bliżej więc gratuluje
100 dni do ślubu.
Natalio mam nadzieję że pozwolisz w swoim wątku, bo pamiętam że były te tematy u ciebie poruszane i mnie nie zlinczujesz za to

że zaśmiecam, ale byłam ostatnio u swojej ginki i zapytałam się o badania przed ciążą. Powiedziała że mam sobie zrobić badanie na Toksoplazmozę i sprawdzić czy byłam szczepiona na różyczkę. Na różyczkę byłam, a więc poszłam na badanie na toksoplazmozę (koszt. 70 zł) i wyszło że mam wynik pozytywny

czyli mam tego pasożyta we krwi. Ginka powiedziała że mam teraz zakaz zachodzenia w ciążę. Dostałam skierowanie do Poradni Chorób Zakaźnych i powtórzenie badań, jeżeli wyjdzie znowu pozytywny to muszę łykać antybiotyk
Pocieszające jest to że nie jestem teraz w ciąży bo ten pasożyt powoduje podobno u płodu wodogłowie lub może (nie musi) zaatakować siatkówkę oka (powodując ślepotę). Normalnie jak ginka mi o tym powiedziała to się poryczałam.

Ale wyszedł mi długi post, Natalio przepraszam

ale musiałam się wygadać
