Autor Wątek: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...  (Przeczytany 771478 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Betti

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1110 dnia: 14 Kwietnia 2009, 12:01 »
Oo, biotechnologia.. kierunek bardzo pokrewny mojemu :D

Offline werka23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6124
  • Płeć: Kobieta
  • Dwa serca przez miłość połączone stały się jednym
  • data ślubu: 14.02.2009 15.05.2010 :i_love_you:
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1111 dnia: 14 Kwietnia 2009, 12:16 »
a u mnie świetak tak sobie. grr.... nio niestety moja mama pozostała sama w domku i  trzeba kombiowac aby wszystkim dobrze było  ::) dobrze, że juz po świetach  ;D ;D

Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1112 dnia: 14 Kwietnia 2009, 13:39 »
U nas swieta niestety bez rodziny, ale bylo milo :)

Agneska zazdroszcze Ci tego ze wracasz do Polski!!! chociaz rozlaka na pewno bedzie baaaardzo trudna!

Offline agneska21

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 129
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1113 dnia: 14 Kwietnia 2009, 17:48 »
Dziewczyny , a planujecie sie przebierac po oczepinach w jakas inna sukienke, czy zostajecie do konca w slubnej??
Tak dzisiaj wpadlo mi to do glowy i zastanawiam sie czy warto sie przebierac i kupowac druga, lzejsza sukienke?Co o tym myslicie i jak to jest u Was?

Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1114 dnia: 14 Kwietnia 2009, 18:00 »
Ja tez nad tym sie zastanawialam... wiem, ze jeszcze kilka lat temu panny mlode przebieraly sie po oczepinach, ale na weseleach na ktorych bylam ostatnio zadna sie nie przebierala.

Poniewaz wymarzona sukienke slubna bede miala na sobie tylko jednen dzien to aby sie nia nacieszyc bede chciala w niej zostac do konca wesela czyli do bialego rana , ale to jeszcze nie postanowione :)

Offline Acia

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 58
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 7.08.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1115 dnia: 14 Kwietnia 2009, 18:29 »
Mi też sie wydaje, ze skoro taki dzień jest raz w życiu to bedę chciała pozostac w swojej wymarzonej sukni do białego rana.  W końcu pani młoda powinna wyróżniać się wśród tłumu:) Zresztą oczepiny kończą się ok.  1 w nocy to czy na 3 lub 4 godzinki warto sie przebierac??? No chyba że ktoś ma bardzo niewygodną suknię tak jak to się okazało z suknią mojej szwagierki to wtedy przebranie wskazane;)


Offline malavi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1863
  • Płeć: Kobieta
  • On zawsze "kuma" o co mi chodzi :)
  • data ślubu: 3.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1116 dnia: 14 Kwietnia 2009, 18:40 »
Ja na pewno sie nie przebieram :) tak jak dziewczyny będę chciała się nacieszyć ta jedyną sukienka, raz w zyciu tak będę wyglądać. Za to kupię sobie na pewno jakąs lżejszą, ale tez elegancka sukienke na poprawiny :)

Offline ajka85

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 634
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość, miłości jakże pięne bramy
  • data ślubu: 21.08.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1117 dnia: 14 Kwietnia 2009, 18:56 »
ja nigdy nie spotkalam sie z tym, ze panna mloda przebierala sie po oczepinach, sama tez nie mam zamiaru :)

Offline agneska21

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 129
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1118 dnia: 14 Kwietnia 2009, 18:57 »
A ja wlasnie na ostatnich dwoch weselach jakich bylam widzialam, ze panny mlode sie przebieraly.Tak sobie pomyslalam, ze moze jestem jakas dziwna, bo nie chce sie przebierac na te kilka godzin...nawet jak kiecka bedzie nie wygodna to dam rade:) Nie chce jej sciagac juz po polnocy, bo wiecej jej juz nie zaloze, wiec musze wykorzystac ten dzien(noc) maksymalnie:)
Ale widze, ze nie jestem jedyna osoba z takim pogladem:)

Offline manx
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 149
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 sierpnia 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1119 dnia: 14 Kwietnia 2009, 19:14 »
Ale widze, ze nie jestem jedyna osoba z takim pogladem:)

Nie nie jesteś :)  Ja też chcę się nacieszyć suknią jak najdłużej, zwłaszcza że będzie to zapewne moja najdroższa kreacja w życiu :)

Mama ze mną kiedyś na ten temat gadała i powiedziała że przebieranie się po oczepinach to nie tylko zwyczaj (związany z tym, że oddało się wianek/welon i muszkę, nastał nowy dzień i nie jest się już panną młodą tylko żoną), ale też zapobieganie większemu zniszczeniu sukni - kiedyś przy wypożyczeniach sukni były większe kary za zniszczenie w porównaniu do ceny wynajmu. teraz suknie są droższe, zazwyczaj cena obejmuje też (poza czyszczeniem) ewentualne naprawy - dlatego coraz rzadziej ekspedientka w salonie ślubnym żąda przy zwrocie zapłaty za zniszczenie sukni.

Offline aganiok

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 289
  • Płeć: Kobieta
  • wiara to siła
  • data ślubu: cywilny - 26.06.2009             koscielny - 26.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1120 dnia: 14 Kwietnia 2009, 20:31 »
Kiedyś z tego co pamiętam...a bywałam na różnych weselach...Panny Młode się zawsze przebierały po oczepinach...tak jak to napisała agneska21 chyba głównym powodem był właśnie strach przed zniszczeniem sukni..no i tez dla wygody pewnie...
Ja osobiście wychodzę z tego założenia co dziewczyny to jedna noc w życiu wiec warto się nacieszyć tym wyjątkowym wyglądem itd...wiec nie planuje przebierania się po oczepinach, ale nie wiem czy sobie czegoś awaryjnego nie przygotuje...bo ja to mam trochę pecha i nie zdziwię się jak jakiś sos albo winko na mnie wyląduje....:)

Offline manx
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 149
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 sierpnia 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1121 dnia: 14 Kwietnia 2009, 20:40 »
hehe mój Berry ma ubrudzenie się jedzeniem w genach :) to u niego norma że jak ma coś na sobie ładnego "wyjściowego" to sobie to ubrudzi jakimś sosem :) ale ja jestem zawsze w pogotowiu więc mu zawsze szepnę "uważaj, bo zaraz wylejesz sobie piwo na spodnie" :) ale czasem nie zdążę heh :)

Offline malavi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1863
  • Płeć: Kobieta
  • On zawsze "kuma" o co mi chodzi :)
  • data ślubu: 3.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1122 dnia: 14 Kwietnia 2009, 20:44 »
Też mam takie zdolności :)

Wiecie co? Ostatnio rozmawiałam ze znajomą, które jest juz jakiś czas po zaręczynach i ona powiedziała, że kupiła swojemu facetowi obrączkę zaręczynową, taką zwykła srebrną. Troche mnie to zdziwiło, ale na naszym forum tez znalazłam taki wątek. Na dodatek mojego N. ostatnio spytała dziewczyna z Finlandii dlaczego, skoro jest zaręczony, nie ma nic na palcu!

Co wy o tym myślicie?

Offline aganiok

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 289
  • Płeć: Kobieta
  • wiara to siła
  • data ślubu: cywilny - 26.06.2009             koscielny - 26.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1123 dnia: 14 Kwietnia 2009, 20:49 »
Ja nic nie słyszałam o takim zwyczaju...

Offline manx
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 149
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 sierpnia 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1124 dnia: 14 Kwietnia 2009, 20:56 »
też nie słyszałam o tym...
ale wiem że mój za chiny ludowe by tego nie nosił, wiec nawet bym nie marnowała kasy. Jedyne do czego będzie zmuszony to nosić obrączkę - to będzie jedyna błyskotka na jego ciele :) mi tyle wystarczy, a i jemu więcej nie potrzeba :)

myślę że to indywidualna sprawa. I tu raczej powinni się wypowiedzieć nasi faceci. Jeden lubi zegarki, łańcuszki, bransoletki i sygnety lub obrączki, a drugi nie :)

Offline malavi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1863
  • Płeć: Kobieta
  • On zawsze "kuma" o co mi chodzi :)
  • data ślubu: 3.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1125 dnia: 14 Kwietnia 2009, 21:09 »
No mój N. tez nie nosi żadnej biżuterii i śmiesznie wyglądał w obraczce jak mierzyliśmy, tak sobie tylko pomyślałam, że może by mu jakąś przyjemność zrobić, może mu spinki do mankietów kupię? Przydadza się na ślub od razu :)

Offline JulkaKulka
  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 467
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1126 dnia: 14 Kwietnia 2009, 21:22 »
A my od kilku lat nosimy srebrne obrączki. Zdążyliśmy już nawet kupić dwie pary. Oczywiście na moim palcu widnieje pierścionek zaręczynowy, ale mój PM nadal nosi srebrną obrączkę  :D

manx myślałam, że tylko mój PM ma takie zdolności, żeby zawsze się czymś ubrudzić  ;D

Offline manx
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 149
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 sierpnia 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1127 dnia: 14 Kwietnia 2009, 21:33 »
JulkaKulka - mój odziedziczył to w genach :) chyba po swojej mamie (?) ale zdarza sie że nie tylko siebie ubrudzi ale i mi się oberwie przy okazji jak za blisko siedzę ;) często jest to śmieszne ale jak mi kiedyś ochlapał moją nową, ukochaną wówczas koszulkę czerwonym winem to myślałam że go utopie w tej butelce!!! no i jak jest taki czas ze ciągle się brudzi to staje się to irytujące momentami :) bo czasem to kwestia podstawienia sobie pod brodę talerzyka albo żeby jeść na siedząco a nie na pół-leżąco :)

Offline malavi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1863
  • Płeć: Kobieta
  • On zawsze "kuma" o co mi chodzi :)
  • data ślubu: 3.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1128 dnia: 14 Kwietnia 2009, 21:41 »
manx nie bądź taka surowa :) ja tam myślę, że go rozumiem, bo sama zawsze coś wyleję, wywale itp. I nawet jak się bardzo staram, to nie zapanuję nad jakims płynem, czy innym takim! Choć muszę przyznać, że od kiedy staram sie wziąć w karby to widze pewną poprawę.

Offline MonikaDM
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.09.2010r.
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1129 dnia: 15 Kwietnia 2009, 03:27 »
Witam :)
Równiez chciałam tu dolaczyc :D Ślubujemy 04.09.2010r. więc jeszcze troszke czasu zostało! I prawde mowiac to mamy poki co sale.... a tu patrze tyle z Was ma juz wiele rzeczy pozałatwianych, a my nic wiecej :( co prawda rozgladamy sie za zespołem, ale jakos nam to pod górke idzie :( Dlatego też poprosze o jakieś sprawdzone namiary, jak ktoś ma - ale tak z okolicy - mojej ;) za co z góry dziekuje :*
Ehh.. ale nas tu dużo ;) póki co nie przeczytałam wszystkich podstronek, bo chyba to bede musiala etapami zrobic, bo jakos naraz juz sie nie da - oszczedzam wzrok ;)
Pozdrawiam :)

Offline manx
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 149
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 sierpnia 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1130 dnia: 15 Kwietnia 2009, 08:14 »
witamy cię Monika!!!  :hello:

ślub we wrześniu więc jeszcze trochę czasu wam zostało z wyborem zespołu...

Offline Betti

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1131 dnia: 15 Kwietnia 2009, 08:17 »
MonikaDM - witaj :hello:
Jak miło widzieć forumkę z mojego rodzinnego miasta :D

Masz jeszcze trochę czasu, więc nie przejmuj się, że masz dopiero salę. Co do zespołów, to proponuję zajrzeć do działu Śląskie i tam trochę poszperać :D

Może przybliżysz nam trochę siebie. Może się znamy? ;)

Offline Betti

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1132 dnia: 15 Kwietnia 2009, 08:21 »
Aha, a co do przebierania się po oczepinach.. Wiem, ze niektóre Młode tak robią, ale zazwyczaj chyba takie, które nie mają poprawin.{?) Ja mam zdanie takie jak Wy dziewczyny, skoro będę miała na sobie wymarzona sukienkę to zamierzam ją mieć jak najdłużej się da. :D  Poza tym, ja będę miała poprawiny, więc i tak czeka mnie zakup osobnej kreacji.. ;)

Offline aganiok

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 289
  • Płeć: Kobieta
  • wiara to siła
  • data ślubu: cywilny - 26.06.2009             koscielny - 26.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1133 dnia: 15 Kwietnia 2009, 08:34 »
MonikaDM - witaj  :hello:
Spokojnie jeszcze ze wszystkim sobie zdążycie...:)

Offline JulkaKulka
  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 467
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1134 dnia: 15 Kwietnia 2009, 11:02 »
MonikaDM  :hello:

manx to prawda w ich wypadku dużą rolę odgrywa nieuwaga. Ale mnie najbardziej denerwuje, że on sobie wiecznie brudzi buzię jak je i często nie zwraca uwagi, że może coś trzeba wytrzeć. Ostatnio przychodzi do mnie a ja mówię mu: "Co, pomidorówka była na obiad? A on na to: "Tak, a skąd wiesz?"  :D

Co do przebierania się na weselu, to nie obraźcie się, ale to największa weselna bzdura jaką słyszałam. Po co w takim razie czekać całe życie żeby wystąpić w sukni ślubnej i wydawać na nią tyle pieniędzy, żeby ją potem zmienić. Jeszcze bym to zrozumiała, gdyby np. PM coś na nią wylał, ale tak...  ;) Ja na pewno będę w niej jak najdłużej się tylko da  ;) Może nawet nie zdejmę jej na noc poślubną  :D

Offline KaKa85

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 414
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1135 dnia: 15 Kwietnia 2009, 11:32 »
Hej MonikaDM :) to może ja spróbuje pomóc z zespołem, wysyłam na priva kontakt do zespołu który my wybraliśmy. Hehe, w naszej rodzinie grał już  na pięciu weselach i my też sie na niego zdecydowaliśmy bo sprawdzony ;) może Ci się spodoba :wink:

Offline kivi_23

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1268
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4 czerwca 2010 - 16:00
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1136 dnia: 15 Kwietnia 2009, 11:52 »
nadrobiłam zaległe stronki  ;)
 
Co do przebierania to nie wyobrazam sobie zmieniac tego cudeńka, które i tak jest jednorazowe ;D

Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1137 dnia: 15 Kwietnia 2009, 14:40 »
Hmm wlasnie cos wymyslialam... a wiec na pocieszenia dla niektorych z Was - nasza wymarzona suknie slubna bedziemy mogly nalozyc jeszcze raz na sesji plenerowej (oczywiscie te ktore taka sesje beda mialy)  ;D ;D ;D

Wydaje mi sie, ze na sesji bedzie mozna sie wiecej nacieszyc suknia i wykorzystac jej walory :) Bo podczas slubu i wesela to nei ma czasu na zwracanie uwagi na suknie :(

Jesli chodzi o obraczki zareczynowe to nieslyszalam o tym wczesniej ale uwazam ze to ciekawy pomysl... Ja nie moge sie doczekac az moj O. bedzie nosil obraczke  slubna i inne kobiety beda wiedzialy ze nie maja na co liczyc...  ;D ;D ;D

Offline KaKa85

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 414
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1138 dnia: 15 Kwietnia 2009, 15:17 »
Tak jak Oleandro, ja też nie moge się doczekać obrączki u mojego M.a i on sam już o tym mówi, że też już chce ją mieć na palcu :D  
    Hehe, ale słyszałam od mojego przyszłego szwagra, który żenił się w zeszłe wakacje, że teraz ma większe powodzenie...!  Mówił, że nieraz tak bez owijania w bawełne się laski narzucały, nawet kiedy im przed oczami machał zaobrączkowaną dłonią... To jest chyba taka oznaka, że facet jest odpowiedzialny i ma poukładane w głowie i życiu...i jak to się wyraził 'to je wabi'... :roll: ;)

Offline agneska21

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 129
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #1139 dnia: 15 Kwietnia 2009, 15:34 »
MonikaDm   :hello:


   Hehe, ale słyszałam od mojego przyszłego szwagra, który żenił się w zeszłe wakacje, że teraz ma większe powodzenie...!  Mówił, że nieraz tak bez owijania w bawełne się laski narzucały, nawet kiedy im przed oczami machał zaobrączkowaną dłonią... To jest chyba taka oznaka, że facet jest odpowiedzialny i ma poukładane w głowie i życiu...i jak to się wyraził 'to je wabi'... :roll: ;)

Facet moze i ma poukladane w glowie, ale te panie, co na niego leca chyba nie bardzo ;D  nie rozumiem jak mozna leciec na zonatego faceta.Nawet jak sie szuka kogos tylko do celow "rekreacyjno-łóżkowych" to po co za zonatych sie brac, jest duzo samotnych, co chetnie by skorzystali...  temat rzeka..


.
Hmm wlasnie cos wymyslialam... a wiec na pocieszenia dla niektorych z Was - nasza wymarzona suknie slubna bedziemy mogly nalozyc jeszcze raz na sesji plenerowej (oczywiscie te ktore taka sesje beda mialy)  ;D ;D ;D

No tak, o tym nie pomyslalam:D


A jezeli chodzi o brudzenie to ja tez mam nieprzecietne zdolnosci do zrzucenia, ew.wylania czegos na siebie  :)Juz nawet mnie to nie denerwuje, doszlam do wniosku, ze chyba juz tak mam :)

Ale tekst manx z pomidorowka rozbawil mnie ;D :hahaha: