Ja również nauki mam już za sobą. Nie będę narzekać, ale też i zachwalać - chodziłam do kościoła w Mierzynie i jak jedna forumka tu dobrze określiła, prowadziło nauki sympatyczne, lecz lekko nawiedzone małżeństwo

Również do nich chodzimy do poradni i zostało nam jeszcze jedno spotkanie. Da się przeżyć

Malvi też mam takie spostrzeżenia co do ks. z Mierzyna, całe szczęście że z proboszczem mamy rozmawiać o wszystkim. 
Ślub również mamy w Mierzynie i mogę potwierdzić, że z proboszczem można załatwić wszystko. Bardzo sympatyczny ksiądz

Jak mamy jakieś pytanie odnośnie ślubu to dzwonimy tylko do proboszcza i on w niczym nie widzi problemu

A tak w ogóle, to jak patrzę na swój suwaczek ile zostało do ślubu to ogarnia mnie coraz większa przerażenie

I się cieszę i panikuję, że się z wszystkim nie wyrobimy, że nie będzie tak jak sobie wymarzyliśmy, że.... Zreszta pewnie wiecie dziewczyny o co chodzi


Koszmary ślubne to już u mnie normalka

Nawet nie chcę wiedzieć co będzie tydzień przed ślubem

Dziś idę na makijaż próbny...ciekawa jestem jak wyjdzie

Miłego dnia wszystkim
