Wyobraźcie sobie że byliśmy zapisać dzisiaj mojego M na bierzmowanie dla dorosłych a ksiądz powiedział że M do bierzmowania przystąpić nie może, ponieważ mieszkamy razem

powiedział że to tak jabyśmy popełniali permanentny grzech

zirytował Nas oboje i w sumie kulturalnie bez wrzasków ale powiedzieliśmy mu co sądzimy

m.in to że nie trzeba ze sobą mieszkać żeby współżyć, ogólnie takie brednie wygadywał, że aż żal słuchać. Momentami jak M mu mówił co myśli to nie wiedział co powiedzieć więc dalej klepał te swoje wywody dziwaczne

powiedział że mamy powiedzieć Naszem księdzu który będzie Nam slubu udzielał że mieskzamy razem i że ksiądz wtedy powinien Nam udzielić ślubu bez tego bierzmowania

w sumie to z tego co Nam wiadomo to akurat w tym kościele w którym bierzemy slub ksiądz przymyka oko, w ogóle jest bardzo wyluzowany, ale M chciał zrobić tak dla spokoju sumienia żeby nic Nas nie zaskoczyło

ehhhhh szkoda gadać
tak z innej beczki byliśmy dzisiaj w Aparcie oglądać obrączki, faktycznie poszły w górę chyba o 40 %, za jakiś czas jak mi się uda to może wkleję zdjecia Naszych typów

a teraz jem sobie delicję i skoczę zobaczyć co u Was
