hejj moje kochane byłam dzisiaj w kwiaciarni no i odziwo znalazłam bukiecik slubny taki jak chciałam:) cena 70zł oraz 2 bukiety dla rodziców takie ok 40 zł:) małe no bo nie tylko dajemy bukiety ale także zdięcie ślubne z datą ślubu

takie duże a bukiecik wziełam z róż różowych:)
byliśmy też dzisiaj w usc z arusiem aby zapłacic za tych co grają mendelsona:) a w sobote musimy jechać no i ustalić menu no i ostateczną liste gości a no i dekoracje też juz kupiliśmy,cały wystruj będzie biało różowy na no i nie napisałam że dla córci równiez zamówiliśmy bukiecik taki mini

dziś dotarło domnie że do ślubu zostały już tylko 2 tygodnie:)a przes ostatnie 3 noce mam cały czas koszmary że w dniu ślubu budze się doiero o 14 (a o 14.30 ślub mamy)a ni nie uczesana ani niema dekoracji zero gości a mój aruś sobie leży na dworze na traweie i mówi że niema co sie śpieszyć jeszcze dużo czasu do ślubu zostało i że zdąrzymy dekoracje zrobiś wystroić się no i wszustko będzie na czas) a ja biedna usiadłam w tym śnie na trawie i sama siedziałam aż tu nagle zjeżdżają sie goście > zerwałam się spocona tak bardzo że zasnąć już nie mogłam do rana:(
NO i ostatnio zaczeły mi strasznie włosy wypadać ale pewnie ze stresu jak tak dalej pójdzie to wyłysieje do ślubu hihihihihihihihi:)a może się starzeje?w wieku 20 lat?
Ostatnio jestem taka roztrzepana że szok a jeszcze wczoraj rano wybraliśmy się z arusiem na zakupy miałam sobie kupić biustonosz do sukni ślubnej no i do tej na drugi dzien:) a no i jedziemy no i jakto my zawsze mamy jakąś muzyke w ałcie no i sobie robimy duetty i śpiewamy i nagle moje kochanie się zagapiło a że droga wąska no i ciężarowy jechał no to zjechał lekko na pobocze no i jak to my pechowi wjechał w dzióre no ia ałto zaczeło dziwnie jechac i mój ukochany mówi chyba złapaliśmy gume. no to ja wysiadam no i on pyta i co jest guma a ja mu mówie że aż 2dwie:( no i tak skończyły się nasze zakupy:(

musieli mu jedno koło dowozić jego rodzice bo byśmy tam stali cały tydzień:( ale zato odbijemy sobie to w sobote:)zaszalejemy:)