hello wszystkim

dziś pojechałam na darmo na uczelnię... mogłam spokojnie zostać w domku i się wyspać, a nie marznąć na dworze. Pojechałśmy po wpis ,bo pani prof. kazała nam w ubiegłym tyg dziś przyjść, a ona dziś wielce zaskoczona, że nikt jej nie mówił, że dziś przyjedziemy po wpisy i nie sprawdziła naszych prac... padłam po prostu...
Ala - ja jako tako nie mam w tym semestrze sesji... miałam tylko 2 zaliczenia rygorowe, a tak to żadnego egzaminu. Z tamtych przedmiotów pisaliśmy różne prace zaliczeniowe, także nie musiałyśmy oprócz tego nic innego zaliczać.
Czekam jedynie na wyniki tego koła, co pisałam w poniedziałek i jeśli będzie ok ,to mam wolne do 18 lutego
Na koniec roku będę miała jak zwykle całoroczny egzamin składający się z dwóch części. Cieszę się, że na 4 roku jest już lżej ,bo tak to jedynie na pierwszym semestrze nie miałam w sesji zimowej żadnego egzaminu.
Nie dość, że cały semestr był zawalony, to jeszcze ciężkie egzaminy.
Dziękuję za życzenie zdrówka

obym jak najszybciej przestała kaszleć...
buziaki
