witajcie z rana

na razie nie idę do lekarza, już tak bardzo nie kaszlę, a jak mi nie przejdzie, to pod koniec tygodnia pójdę do kontroli.
Aluś- pytasz co u mnie... ;]
wczoraj spędziłam z J. bardzo fajny wieczór

Mieliśmy takie małe święto, bo mieliśmy
44 miesięcznicę 
Z tej okazji J. przyjechał do mnie z różyczką i 2 dni wcześniej obiecał mi niespodziankę
J. chciał mnie zabrać do kina,ale ja jakoś niezbyt miałam ochotę... W ogóle obraziłam się na niego, że nie dawał żadnego znaku,a ja na niego czekałam i martwiłam się, czy nic mu się nie stało. Dobrze, że udało mu się mnie przekonać... Potem było mi aż głupio, że mu się tak oberwało. Mój Pm postanowił,że pojedziemy na kolację do restauracji, gdzie będziemy mieli wesele.Jak dotarliśmy do Różanej, to okazało się, że już zaraz zamykają... Zapytaliśmy jedynie o jakąś cukiernię polecaną przez nich i o tort. Dowiedzieliśmy się, że w toalecie damskiej zrobiono nowe kafelki i ,że mają bodajże na wiosnę odświeżyć salę.
Jest 20... więc co by tu zrobić. Pojechaliśmy do Pogorii i tam poszliśmy do Dominium. Wcześniej jeszcze obejrzeliśmy repertuar Heliosa i postanowiliśmy, że jednak pójdziemy na jakiś film. Zjedliśmy pizzę i wykupiliśmy bilety na ostatni seans. Obejrzeliśmy film" Dzień ,w którym zatrzymała się ziemia." Suma sumarum cieszę się, że dałam się namówić J. na kino
Spędziliśmy bardzo przyjemny wieczór...

miłego dnia
