Dziękuję za uznanie.
A oto przepis na to, co kryje się pod masą cukrową.
Biszkopt:
5 dużych jaj
3/4 szklanku cukru
1 szklanka mąki krupczatki
łyżeczka proszku do pieczenia (nie jest to konieczne).
Białka oddzielamy od żółtek.
Ubijamy najpierw same białka na sztywno (jak sie ubija dobrze - będą matowe)
Następnie stopniowo dodajemy cukier - nie wszystko na raz.
Białka z cukrem są ubite jak masa mocno sie błyszczy.
Teraz czas na żółtka. Jeśli ubijasz mikserem - zmień na najwolniejsze obroty. Dodajemy po jednym żółtku i mieszamy na tyle delikatnie, aby piana nie opadła za bardzo.
Po dodaniu wszystkich zółtek RĘCZNIE dodajemy powolutku mąkę krupczatkę - mieszając w taki sposób aby do ciasta wtłoczyć jak najwięcej powietrza.
I to wszystko, masę do tortownicy lub innej formy i do pieca na 40 minut, ogień niezbyt mocny.
Tak naprawdę oryginalny przepis jest na powyższe proporcje x2, ale jeśli zrobi się to dwa razy z połowy porcji - wówczas biszkopt jest bardziej okazały i nawet jeśli trochę opadnie to mając dwa biszkopty szawsze coś sie wykombinuje. Ja zawsze robię dwa razy z połowy oryginalnej porcji. Wam też to polecam.
Krem budyniowy:
1 l mleka tłustego (niestety, z chudego wyjdzie nam wodnista breja)
3 łyżki mąki pszennej
2 łyżki ziemniaczanej
1 cukier wanilinowy
1,5 szklanki cukru
0,5 kg margaryny słonecznej
0,5 l mleka zagotowujemy z cukrem i cukrem wanilinowym. Drugą połowę mleka mieszamy z mąkami tak, aby nie powstały grudki. Kiedy mleko z cukrem się zagotuje dodajemy mleko zmieszane z mąkami. Powstaje nam dość gęsty budyń.
Odstawiamy budyń do całkowitego ostygnięcia.
Teraz czas na margarynę.
Przede wszystkim musi być miękka, więc trzeba ja wyjąć z lodówki na conajmniej 3 godziny przed robieniem kremu. Ja zawsze robię tak, budyń gotuję wieczorem i wyjmuję w tym czasie margarynę z lodówki, rano mam oba składniki o tej samej temperaturze.
Margaryna do miksera. Miksujemy do białości (no prawie, bo biała to ona nigdy nie będzie). Teraz dodajemy masę budyniową. Po łyżce. Jak sie wkręci w margarynę - dajemy następną łyżkę. Nigdy wszystko jednoczesnie.
Jak połączona masa będzie gładka i będzie miała konsystencję gęstej śmietany - można dodać aromat...ja do tego tortu dodałam śmietankowy, ale zazwyczaj dodaję rumowy. I wsio. Krem na 30 minut do lodówki zanim wypaćkamy nim biszkopt.
Jak się kroi biszkopt i robi tort to chyba jasne, nie?
A! poncz...2 szklanki przegotowanej wody, ostudzonej, do tego sok z jednej dobrze wymasowanej przed wyciśnieciem cytryny, aromat według uznania - taki sam jak do kremu. Można dodać 3 łyżki spirytu lub innego alkoholu. NIE SŁODZIĆ - bo tort będzie stasznie słodki.
Wsio

Jakieś pytania?