Miloszek spi, dzisiaj walka byla,placz,marudzenie,wyginal sie nawet we wszystkie strony.Ale nie ugielam sie, wzielam n rece by uspokoic,i spowrotem. wsumie walczyl godzine i zasnął.
W poniedzialek bede dzownic do firmy męza by mu zezwolili zjechac po 4 tygodniach na tydzien i jechac na 4. Bo ja to taka jego sekretarka jestem.