Witajcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!! zgodnie z obietnicą jestem.
Co prawda późno, ale jestem

Właśnie ukończyłam część pracy pisemnej swojej na dziś...więc tu w nagrodę zasiadłam.
Co by tu Wam napisać??
przede wszystkim dziękuję, że o nas pamiętacie!!! pomimo mojego zaniedbania wąteczku
Martaxyz11 , Wercia, Tajusia, merkunek, Jagna77, Maja dziękuję za odwiedzinki!!!
cieszę się ogromnie Tajusiu,że dotarłaś do nas

i Ty Jagna! Dawno Was tu nie było - ogromnie nam miło!!
No to odpowiadam - tak - zapracowana jestem strasznie, mam zaległości w papierach, a także w spotkaniach towarzyskich!! Masakra.Wieczorem padam na ryjek i nie mam siły włączyć kompa.... a jeśli to po to, by druknąc coś do pracy....
Morfologia okazało się,że nie ma tragedii.Mam mnóstwo tabletek na wzmocnienie, na odporność, kwas foliowy,żeby żelazo mi się lepiej wchłaniało. Noo i ogólnie czuję sie lepiej. Noga gorzej. Tzn ona nie czuje się lepiej

Rehabilitacja sie skończyłą...a noga boli

No cóż, poczekamy...
A co do mojego synia, głównego bohatera tego wateczku - to każdego dnia po prostu płaczę ze śmechu, jak coś mówi, jak się śmieje, jak coś kombinuje.... Czasami mam też i nerwa, bo ma swoje ..... różki.... ale ogólnie jest KOCHANY!!!!
Słownictwo masakrycznie się rozwija, nie nadążam zapisywać. Powtarza wszystko
ostatnio pytany - jak mówi na ciebie babcia?
- odpowiada bez zastanowienia - kochana chudzina,
a jak mama?
mysiu - pysiu (między innymi)
a jak tatuś?
skarbek itp, itd...
coraz ładniej się robi, więc podwórko będzie naszym drugim domem

Na rytmice byłam z nim ostatnio i płakałam ze śmiechu i piałam z zachwytu.
Zmieniła nam sie pani - na razie po 1 zajęciach Artur mówi,że jest fajnie.A ja zobaczę w poniedziałek.
No i nadal mamy siusiu i kupkę na kibelek.
najlepiej, jak woła
- "siku, kupkę.... albo siku, albo kupkę" - leję z niego
I co jeszcze???
AAAAAAAAAAAAAA, wiem FOTYYYYYYYY
za chwilkę powklejm conieco.
a potem do Was muszę zajrzeć!