Ewiszka dziękujemy

Roczku samodzielnie nie przetuptała, ale wczoraj znów zaczęła robić kilka kroczków ode mnie do R. i z powrotem

Ona wie, że tak można, ma z tego radochę ale po jakimś czasie zaczyna się przechylać na boki więc wtedy stopujemy jej chodzenie.
Wróciłam z miastowych zakupków i normalnie jestem rozczarowana - do tej pory nie było dnia, abym kogoś nie strąbiła albo przeklinała... Albo za wolno jedzie na lewym pasie, albo się wpycha w ostatniej chwili, jeżdżą bez kierunków... I mogłabym tak wymieniać... A dziś? No kurcze! Wszyscy jeżdżą pięknie i przepisowo! A niech ich! Ale spokojnie - czeka mnie jeszcze przejazd po Natkę więc może jeszcze nadrobię

Wczoraj wieczorem na dniu proteinowych strasznie zachciało mi się czegoś słodkiego... W każdym innym dniu sięgnełabym po coś normalnie niedozwolonego, ale wczoraj postanowiłam trzymać się diety. Poszukałam na necie i znalazłam całkiem przyjemny przepis na
czekoladowe babeczki:3 jajka
łyżka kakao
1,5 łyżki słodzika
Białko oddzielić od żółtka i je ubić, resztę wymieszać, potem wszystko połączyć i mikreserem wymemłać... przelewamy do foremek i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 25 minut - 180 stopni.
Jak dla mnie to fajne, leciutkie - nie są to typowe bułeczki - takie jakby nadmuchane, ale smaczne
