Wiecie co muszę się wygadac
Wczoraj wstawiłam na NK moje zdjęcie z brzuchem (to samo co w galerii brzuszków) no i generalnie same miłe komentarze i wogóle. Za to dziś dostałam maila od znajomej, żadna bliska znajoma, raczej z tych dalszych
No i ona mi pisze w tym mailu, tonem strasznego zalu i wogóle, że to jest niesprawiedliwe, że ja tak szczupło wyglądam, że mam tylko brzuch i mało przytyłam, ze jej bliska koleżanka przytyła 30 kg i nie może się ruszac i jest jej ciężko i wogóle tak nie powinno byc
To ja się zaczęłam zastanawiac po co mi ona z tym tekstem wyskakuje, czy mam przepraszac, ze mało przytyłam, czy co, a ona mi tu nagle wyjeżdża z takim tekstem na koniec, ze ona wierzy jednak w sprawiedliwośc i na pewno będę miała bardzo ciężki poród i się bardzo namęczę

fajna jest nie? Aaaa i zebym sobie nie myślała, ze posiadanie dziecka to taka przyjemnośc, bo teraz to wszystko mi się w życiu zmieni, i ona osobiście jeszcze z mężem nie ma zamiaru starac się o dziecko
Aaaa i jeszcze na końcu napisała "życzę Ci wszystkiego dobrego"
Oj chyba już nie będziemy znajomymi