KAHA ja też nie wyobrażam sobie, że mogło być inaczej, mój gin odwiedzał mnie po porodzie na porodówce, przynosił świeże wiadomości od pediatrów na temat wyników Poli, po moim wyjściu chciałam się umówić prywatnie do gabinetu na zdjęcie szwów, kazał przyjechać na oddział, chociaż tego samego dnia ma gabinet, więc mógł mnie normalnie skasować!!Poza tym był bardzo spokojny na wiele mi pozwalał, a mimo to nie lekceważył żadnych symptomów, które mogły by być groźne!!Teraz wszystkie moje ciężarne koleżanki są jego pacjentkami!!