Pomijając fakt podejścia kolesia, który mnie instruował, że potwierdzenie polecenia mam mu podawać do każdego listu osobno.. i on łaskawie ode mnie weźmie, ale jak będzie kolejka...
No i że mam nie pisać po kartonie (adresów), bo tak go nauczyli. Zajebiście, od kilku lat wysyłam paczki i nigdy mi się nie zdarzyło, żeby ktouś to przeszkadzało. Nadgorliwy służbista w dupę kopany... Z kretyńskim wyrazem twarzy...Myślałam, że wskoczę mu do okienka i mu przypierd... Zrobiła się kolejka kilkuosobowa, bo ten idiota musiał mi szkolenie przeprowadzić

Monia, przynajmniej paczkę wysłałam na dobry adres

Jestem z siebie dumna.
Sandrunia, gratulacje... No to co? Jak nic Anusiaaa leci teraz na pierwszy ogień.