Nie, nie to był żart, mój gin ma takie poczucie humoru

Np. wchodzę dziś do gabinetu po zwolnienie, a on do mnie z poważną miną " wiesz co, nie dam Ci dziś zwolnienia, wysyłam Cię do pracy"

no takie poczucie humoru dziwne, trzeba się przyzwyczaic, ja swojego gina uwielbiam, mój mąż go nie znosi, taka osobowośc, nie każdemu pasuje
Całkiem na poważnie jak rozmawialiśmy powiedział, ze życzy mi z całego serca, zebym jak najbliżej swojego terminu urodziła i żebym się nie stresowała ZUS-em i wogóle niczym, mam wierzyc, że wszystko będzie dobrze