No no wagę to ja kontroluję, ważę się co wtorek

, bo we wtorek dowiedziałam się, że będę mamusią i tak już zostało. Co do mierzenia brzusia - może rzeczywiście zacznę, pamiątka będzie jak się patrzy. Dokładne USG mam na 09.10 więc już całkiem niedługo

.
Dziś mam imprezę rodzinną... jak ja ją przeżyje...

(ja oczywiście toasty soczkiem). Przecież ja w piątek po pracy po całym tygodniu jestem zmęczona jak mops, a tu bieganie, krzątanie i pichcenie. Mężuś się śmieje, że najwyżej powiem grzecznie o 20 "Przepraszam, ale idziemy lulu

" hihiih.