Opisze sytuacje z wczoraj, ze szpitala.
Trochę nie na temat ale też o przywilejach

Dziadek miał wyznaczone badanie holtera.
Siedzimy, czekamy, wisi plakat i dziadek czyta - szpital przyjazny kombatantom ... i dalej, że ustawa gwarantuje usługi, badania itp. poza kolejnością.
Dziadek ucieszony
- oooo, to ja mogę bez kolejki
zapadła cisza

pozostali czekający "szukali nietoperzy" albo wnikliwe sprawdzali czystość swojego obuwia

Dziadek ma 87 lat, pierwszą grupę inwalidzką i jest kombatantem. Nie skorzystaliśmy z uprawnień bo czuł się w miarę ok, a ja miałam czas (byłam przed pracą) ale zaskakuje mnie ta reakcja ludzi.