Nadia - też myślę o małej Nadii;-))) śliczne;-)))) ,ale gdzieś z tyłu głowy jednak coś tam kołacze innego też;-))))
Alan natomiast też miał być Maksem;-))))
Ja w czwartek byłam w szpitalu , naczekałam się 4 godziny, jakaś ciapata wzięła mnie w końcu do gabinetu, i o dziwo zrobiła dość długie usg ( przygotowana byłam na 3 minuty, a to było z 7;-))) , na którym oczywiście nie widziałam nic;-)))) no ona niby widziała,że wsio ok, skomentowała tylko,że dziecko bardzooooooooooooooooooooo ruchliwe i dosyć duże, wymiary wyszły niektóre z 1,5 tyg większe;-) z Alanem też tak było.....więc znowu będzie big baby;-) kolejne spotkanie za 11 tygodni.....uwielbiam irlandzkie podejście do sprawy;-)))) wypada mi wręcz w samą Wigilię, ale zapisali mnie na 21 grudnia......wcześniej odwiedzę sobie Polaka;-)))