gratulacje mysia;-))))
Edzia ,mam nadzieję,że dam radę, ja pracuje w takim miejscu, że na święta jest istny meksyk, to mnie przeraża.....jest bardzo busy i zarazem ciężko.....a ponadto to wstawanie o 5.30...........
obliczyłam sobie, że jednak u nas jest trochę drozej to badania, bo to koszt 500 euro ( przed pobraniem krwi konieczne jest usg) i już koszta dodałam, chyba ,ze ty nie, czyli wychodzi na to samo, jednak u mnie nic państwo nie dopłaca;-(((( a testy robią od 10 tygodnia ciąży, do chyba 14?

?
ricardo ale wyczaiłaś;-)))) hihihihih tak tak była taka sytuacja;-)
b@by ta babka z Blarney jest beznadziejna, chciała mnie tylko nabić na kasę, ponadto te jej ciągłe gadki o rodzinie, sorry, ale ma zajrzeć za przeproszeniem w dziurę, ocenić jak tam sytuacja wygląda, i finito, a nie jakieś godzinne wywody o familii prowadzi.......