[kurczaczek83]

Kochana powodzenia. Podobno dobra metoda 7-5-3 na rozkręcenie laktacji

[justyna85]

Czy któraś z was może mi polecić, gdzie kupie leginsy ciążowe, czy inne spodnie ciążowe, ale żeby były dobre na chude i długie nogi.... najlepiej on-line

ja kupowałam w h&m

[andzelika]

ja spodnie ciążowe kupiłam na allegro, a leginsy szyła mi teściowa.

b@by ja na początku miałam kryzys jeśli chodzi o mleko. Miałam tak mało że musiałam małego dokarmiać mm.
Piłam mega dużo bawarki (herbata  z mlekiem), teściowa przynosiła mi lane kluski na mleku. I bardzo często przystawiałam do cyca.
I powolutku się rozkręciła.

[b@by]

stokrota86 u nas to byl tak, ze Natan byl dostawiony do piersi dopiero w drugiej dobie zycia, a ze byl intubowany i mial zlamane ramie to pewnie z bolu w ogole nie chcial jesc/ssac ani cyca ani butli, byl karmiony przez sonde
W kazdym razie co 3h dostawialam go do cyca, on odmawial, ja walczylam z laktatorem, strasznie to bylo dolujace bo udawalo mi sie odciagac po doslownie pare ml. Po tygodniu mlody zassal cyca pierwszy raz i wtedy laktacja sie uruchomila. W ciagu dnia jadl cyca, a ja dodatkowo miedzy karmieniami odciagalam pokarm (z kazdym odciaganiem udawalo mi sie coraz wiecej),  bo w nocy jakos nie umial sie najesc z piersi i najpierw dostawal piers a potem byl dokarmiany  moim mlekiem z butli. Po kolejnym tygodniu wszystko sie ustabilizowalo i mlody jadl tylko z piersi dniem i noca.
stokrota86 powodzonka i duzo cierpliwosci Ci zycze

[justyna85]

ja przez 3 miesiące walczyłam tylko z laktatorem, a Nadia najpierw na sondzie później sonda +butelka, i dopiero na samym końcu próba dostawienia do cyca i nie szło to nam nic a nic ale koniec końców się nie poddałam ani ja ani Nadia i później było cyckowe dziecię tak,że nawet z butelko nic nie chciała

Jesteśmy po usg, wszystko w porządku młode rozwija się prawidłowo, fikało, podskakiwało, prężyło muskuły   przezierność i pozostałe parametry w normie:)

[anusiaaa]

Urodziłam dziś w domu....we śnie
Ale gładko poszło, może to jakieś proroctwo na szybki poród

Fajnie by było urodzić we śnie Budzisz się a tu bobas przy cycku, nic nie boli, hehe

[.caril.]

- Kochanie urodziłaś?!
- Tak mi się dobrze spało to nie wstawałam

Ja mam cały czas poryte sny i występując w nich nigdy nie jestem w ciąży


Iza, super wiadomości

[kasia22]

Ja wczoraj byłam na krzywej cukrowej...Dziś odebrałam wynik i na szczęście  jest w normie Jednak, żeby nie było kolorowo to anemia mi się  pojawiła... Jutro wizyta i sobie pooglądam moją małą:)

Kasia22 ja anemie miałam w pierwszej ciąży, w tej odpukać wyniki w normie na same wspomnienie krzywej cukrowej mam drgawki

[kurczaczek83]

Izulek super ze wszystko dobrze jest

[konefqa]

Dziewczyny help - co na rwę kulszową (chyba)? Zanim się porządnie rozbujam to dosłownie nie mogę stać na nodze - leżeć też średnio... Jak do pon nie przejdzie to będziemy działać, ale może macie sprawdzone sposoby? Co Wam pomoglo?

[anusiaaa]

Mi nie pomogło nic.....

[malinowa__mamba]

Poród mi pomogl i to tez nie do końca od razu...

Mi też po przodzie dopiero przeszło ...

[anusiaaa]

Dziś 4 październik.
Przypomniałam paniczowi w brzuchu bo może nie nie zna się na kalendarzu, że na dziś ma planowany termin wyjścia ....ale jakoś matki nie słucha.

Smutno mi bo cały plan legł w gruzach odnośnie szpitala, rodzenia itp.
Zuzię miała odbierać ze szkoły babcia, tata miał pracować z domu i po 2 h opieki babci miał odbierac Zu i przyjeżdzać do mnie w odwiedziny.
No ale Zuzia się pochorowała ...więc babcia będzie ją miała cały dzień (zeby mąż mógł popracować), co spędza mi sen z powiek (tydzien u babci i moje dziecko staje się nie znośne przez jej uległość i inne metody wychowawcze), nie będzie mnie też mogła odwiedzić....
Żeby szybko wydobrzała i powitała brata już zdrowa, co nie zmienia faktu, że łażę po domu i się martwię tylko...

Jutro na 7:30 odstawiamy Zu do babci i jedziemy do szpitala....niech się dzieje wola nieba

Nigdy nie jest tak, jak sobie zaplanujemy. Z Tymona juz maly buntownik, co to pozniej bedzie?
A dla Zuzi duzo zdrowka. Mocno ja wzielo? Nie da rady jej podleczyc jaglanka?

Trzymam kciuki za jutro!

Ania, moja też się pochorowała jak Gut sie urodził :/

Powodzenia!!

[anusiaaa]

A dla Zuzi duzo zdrowka. Mocno ja wzielo? Nie da rady jej podleczyc jaglanka?

Kaszle. Kaszę jaglaną funcuje jej od dwóch dni 3x na dzien....do tego czosnek, maliny od mamy, syrop z cebuli...włączyłam syrop i we wtorek pojdzie z nią Grześ do lekarza.

One to nawet choruja w tych samych "strategicznych" momentach

A ta dieta u Was się sprawdza? Bo u Mlodego niestety nie.

Ania nie denerwuj się, na pewne rzeczy nie mamy wpływu.

 Lada chwila zobaczysz synka... Wspaniale!  już się nie mogę doczekać aż się nim pochwalisz

[anusiaaa]

A ta dieta u Was się sprawdza? Bo u Mlodego niestety nie.

Ale, że jaka? Jaglana kasza?

Do tej pory jak się "coś" zaczynało wykluwać to atakowałam kaszą jaglaną i jak ręką odjął.
Teraz nie zadziałało.

Wiem, Ania wiem, ale ja jestem z tych, co tu lubią mieć wszystko na tip top zaplanowane.

[kurczaczek83]

Anusia przykro mi że się nie udało, jak chciałaś.
Zdrówka dla Zu.

Edzia a Tymon to Twój syn bo już się pogubiłam?

[malinowa__mamba]

Tymon Anusiiii...
Edzia ma Regine przecie

Anusia, a jak ja gotujesz? Namaczasz wczesniej? Prazysz w suchym garnku?  I z czym podajesz?

Tymon Anusiiii...
Edzia ma Regine przecie

No przeciez
Regina bedzie miesiac po Tymonie. W srode bedziemy ustalac date, a 5 listopada to pierwszy mozliwy termin.

[anusiaaa]

Anusia, a jak ja gotujesz? Namaczasz wczesniej? Prazysz w suchym garnku?  I z czym podajesz?

Na śniadanie zazwyczaj robie jaglanke na wodzie z jablkiem tj.
Gotujesz wode w czajniku.
Do garnka wrzucasz kaszę i prażysz aż poczujesz taki zapaszek orzechowy.
Zalewasz wrzątkiem kasze.
Nastepnie płuczesz - ja na sitku.
Ponownie wsadzasz do garnka i zalewasz wrzątkiem - wody powinno byc 2 razy wiecej niż kaszy.
Ja robie na oko.
Nie mieszasz.
Po ok 8-15 min jest gotowa.
Wrzucam rodzynki sparzone.
W osobnym garnku na masle klarowanym podsmażam jabłko.
Na kasze wykładam jabłko

Tadam.

Z reszty kaszy robie placuszki: kasza, daktyle, jajko, mleko - zblendowane smaże na oleju kokosowym.

Przepisów jest mnóstwo.
To sa moje dwa podstawowe.
____________________________________________
Spakowałam się.
Jeszcze tylko laptop i mogę się kłaść do szpitala.

[b@by]

anusiaaa to powodzenia! A jaki jest plan? Beda wywolywac czy Cie kroic czy jeszcze cos?

[anusiaaa]

U nas w szpitalu kładą na kilka dni i czekają....a jak się nic nie dzieje wywołują.
Ostateczna ostateczność to cesarka - ale akurat z tym się zgadzam.