Hej.
Mój synio jest kochany, Całkowicie inny niż siostra jak na razie.
Sporo śpi. Nie trzeba go wciąż nosić. Mozna wsadzic do kołyski na chwilę i nie ma ryków.
Oczywiście płacz tez się zdarza.
Co do laktacji -- napisałam post w e-weselnych mamusiach

ale ały czas mam nadzieję, że będzie ok.
Z drugiej jednak strony cały czas mam w tyle głowy, że MM to nie trucizna.
Za nami dziś pierwsza kąpiel i Mlody nawet nie zapłakał. Dumna jestem.
Za to każda zmiana pieluchy to ryk bo mu zimno w tyłek, a jest bardzo ciepłolubny.