[ricardo]

Martyna gratuluję! Aż mi się łezka w oku zakręciła! Spokojnych 9 miesięcy 

Agnieszka_B również gratuluję!

[Fiolka*]

Nowym mamusiom serdecznie gratuluję i trzymam kciuki za fajną ciążę

A u mnie już wszystko wiadomo - w piątek zgłaszam się do szpitala na KTG i rezerwuję termin cięcia cesarskiego. Mała leży pośladkami w dół i uparciucha chyba już tak zostanie. Wg skierowania przytulę ją 28.03., czyli już za 11 dni
(no i szlag trafił moją śliczną datę 4.4.14 :/ )

Jak nastrój? Poziom paniki spada, poziom entuzjazmu i ekscytacji rośnie. Chyba zacznę kreski na ścianie skreślać

Jak nastrój? Poziom paniki spada, poziom entuzjazmu i ekscytacji rośnie. Chyba zacznę kreski na ścianie skreślać

Zazdroszczę nastroju - mój poziom paniki z minuty na minutę rośnie 
Trzymam kciuki za cc.
Ciekawe czy moja córa wepchnie się przed Wami w kolejkę. Przy pierwszej córce tak właśnie było  Prześcignęłam parę dziewczyn z kolejki 

[Fiolka*]

Zazdroszczę nastroju - mój poziom paniki z minuty na minutę rośnie 

Chiquita bo Ty wiesz co Cię czeka, a ja żyję w błogiej nieświadomości, że wszystko będzie pięknie jak na filmach

I takiej nieświadomości Ci zazdroszczę 
Że też nie da się wykasować pamięci 

Chociaż teraz też się nastawiam na to, że będzie jak w filmach 
Makijaż na porodówce, zero niedogodności i wszystko jak z marzeń  i tego się trzymajmy 

[marcella]

Fiołka ja miałam ustawiony termin cc i mała wyszła o 2 dni wcześniej Ciekawe jak będzie u Ciebie...
Ja z jednej strony cieszę się, że wiem co mnie czeka.. a z drugiej strony ta świadomość mnie przeraża.. I najbardziej się boję nie samej cc a nawału......  Obym się tak samo miło zaskoczyła jak przy glukozie..

Marcela, a dlaczego będziesz miała cc?

[sylwiq]

Dobrze ze sam porod bardzo dobrze wspominam.
gorzej ciaze...

[marcella]

Martyna ja jestem po 3 operacjach na oczy.. Powinnam mieć jeszcze czwartą operację, ale ponieważ zrostów jest bardzo dużo to lekarka nie chce już ryzykować.. a zez jest już na tyle mały, że nie przeszkadza mi.. Podczas porodu naturalnego byłoby za duże niebezpieczeństwo, że ścięgna by puściły i oczy by znów poleciały.. Tak się niestety stało mojej mamci i ucieka jej oko mocno.. A w jej przypadku też nie można już wykonać operacji.. Dlatego u mnie nie było opcji, żebym miała naturalny poród... A teraz drugi poród to nie muszę nawet podawać przyczyny dlaczego ma być cc..

Rozumiem.

marcella widzisz co lekarz to opinia. Ja miałam dwie  operacje na oczy z tego samego powodu co ty a lekarz dwóch lekarzy stwierdziło, ze mogę rodzić sn i tak było w obu przypadkach.

[chlebosia]

Fiolka 28.03 - data narodzin mojego synka    Też planowana cesarka była 

[marcella]

Milena no to cudnie, że u Ciebie zakończyło się super Ja miałam przykład mojej mamy, gdzie z wysiłku jej ścięgna puściły.... i nawet operacyjnie nie można już tego naprawić..

Ciekawa jestem czemu takie różnice w podejściu. Ja jak o to pytałam to usłyszałam, ze wskazamniem do cesarki sa tylko zmiany dna oka i wada powyżej -6.
Ważne, ze u mnie oczy bez zmian, przynajmniej tak mi sie wydaje.

[dmonik44]

28.03 to piękna data sama się wtedy urodziłam i uwielbiam te liczby pewnie tylko do 40 urodzin

[japcio]

Ja miałam dwie  operacje na oczy z tego samego powodu co ty a lekarz dwóch lekarzy stwierdziło, ze mogę rodzić sn i tak było w obu przypadkach.

U mnie podobnie Jestem po jednej operacji, a rodziłam dwa razy sn. Chyba nawet nie rozmawiałam z ginką o moich oczach 

[Maja]

Siatkówka mi się odkleja i musiałam konsultować opcję porodu SN z okulistą, dwa razy w ciąży byłam na takiej konsultacji.
Na koniec dostałam zgodę bo nie chciałam CC i co - i d**a blada bo się Lila wypięła i musiało być CC

[kurczaczek83]

Marcelka żadne pewnie pocieszenie ale zobacz na mnie, tyle lat czekania na dzieciątko a później prawie całą ciąże leżałam....też miałam taki niedosyt, że ciepło, że można byłoby pochodzić z brzusiem no ale się nie dało....trudno....później szpital 2 miesiące leżenia dałam radę, więc i Ty też dasz, odpoczywaj jak najwięcej bo to bardzo ważne przy takich twardnieniach, a jak Cię coś będzie niepokoić to od razu do swojego gina albo szpitala jedź!

Bożenka brawo za serdunio!!! :jupi"

Witam nową ciężaróweczkę tutaj

[marta082008]

Bozena, a Ty sie juz wpisalas na liste?

[anulla_p]

Marta co poganiasz Bożenę jak sama się tam jeszcze nie wpisałaś

[BOZENA28]

haha no wlasnie Marta 

ja poczekam jeszcze do wizyty w poniedzialek. jak bedzie wszystko ok to "oficjalnie" sie przywitam 

[elemelka]

My po wizycie Mała rośnie i wszystko u niej dobrze, główka w dole Waży 1,8 kg i sama doktor się dziwiła po kim tak ładnie rośnie z gorszych wieści to moje bóle przy chodzeniu i uczucie napierania wynikają z rozchodzenia spojenia, zrobiła mi tam usg i wyszło 12 mm. Już wygooglowałam, że niby fizjologiczne jest do 10 mm. Zobaczymy co dalej, czy się będzie pogłębiać ale w najgorszym wypadku to kwalifikacja do cc nie powiem, trochę się zmartwiłam następna wizyta za 2 tygodnie
Miałyście z czymś takim do czynienia?

Elemelka niedobrze z tym spojeniem  Ale lekarka coś Ci zaleciła? Nie googluj tylko słuchaj lekarza!

Tyle dobrze, że z córcią wszystko ok Nasza też ważyła w piątek 1889 gram

[elemelka]

Na razie nie siała paniki, przepisała wapń na kości, ale wspomniała o tym cc eh Ale " na zapas nie warto się martwić, na zapas trzeba się cieszyć "

[marta082008]

Marta co poganiasz Bożenę jak sama się tam jeszcze nie wpisałaś

Bo ja na nia czekam a swoja droga to mi sie juz powoli konczy pierwszy trymestr, a tu sie milosc z kibelkiem pieknie rozwija i zakwita... No myslalam, ze tym razem mnie ominie. Na razie kilka razy dziennie, zwlaszcza rano i wieczorem, wiec w ciagu dnia tylko mdlosci imoge cos robic, ale i beznadzieja, byleby nie wrocic do tego co bylo z Adasiem 

[marcella]

Elemelka odpisałam Ci u Ciebie w wątku.. Będę trzymać mocno kciuki żeby przez te 2 tyg nic więcej nie poszło...

Marta współczuję tego wymiotowania.. oby się w końcu uspokoiło..

[asashia]

Bo ja na nia czekam a swoja droga to mi sie juz powoli konczy pierwszy trymestr, a tu sie milosc z kibelkiem pieknie rozwija i zakwita... No myslalam, ze tym razem mnie ominie. Na razie kilka razy dziennie, zwlaszcza rano i wieczorem, wiec w ciagu dnia tylko mdlosci imoge cos robic, ale i beznadzieja, byleby nie wrocic do tego co bylo z Adasiem 

Eh, 3maj się dzielnie:) ja sie obawiam mojej glukozy za tydzien, bo mi te mdlosci głodniakowe wróciły. Jak nie zjem to pozamiatane.
Jak sobie radzisz z mdłościami i Adasiem? W pierwszym trymku tak sobie rozmyślałam,ze to chyba niemożliwe tak funkcjonować z mdłościami i kolejną ciążą a maluszkiem:)

Marta współczuję wymiotów, oby szybko minęły! właśnie...jak sobie radzisz z Adasiem i złym samopoczuciem? ja po wymiotach zawsze jestem nie do życia.

Elemelka mojej siostrze się rozeszło po porodzie i niestety jeśli będzie kiedyś w ciąży znowu (wątpię w to ), to tylko cc. Z tym nie ma co ryzykować.

[dziubasek]

Ja w ciąży z Kajtusiem wymiotowałam do 30tc... w połączeniu z roczniakiem pod opieką łatwe to nie było, ale myślę, że gdyby nie NIkodem to bym się zupełnie poddała i w tych swoich dolegliwościach "zapadła" A tak? trzeba było być na chodzie, pościskać z kibelkiem w razie potrzeby ( do dziś czuję te małe poklepujące Nikodemowe rączki na moich plecach ) i ... żyć.