Koleżanka miała jeszcze większe jajo, bo lekarz całą ciążę twierdził, że córa urodzi im się z zespołem downa, a urodziła się zdrowiuteńka.
A co do dodatkowych testów to ja bym się zastanowiła "po co?" nam gin powiedziała, że takie testy są i jak chcemy możemy zrobić, a ona ma obowiązek nam o tym powiedzieć. A sami zrobimy jak uważamy. I nie robiliśmy nic poza usg.