Na amniopunkcje nie bardzo mam ochotę się zgodzić- o niek też się nasłuchałam złych opinii, że niesie ze sobą spore ryzyko dla dzieciątka.
A martwi mnie to, że z tą trisomią 18 wiąże się cała masa wad rozwojowych- część można jakoś "załatać" oparacjami, a reszta?
Ten cały nifty- mąż stwierdził, że jak tylko chce, to on kase wygospodaruje. Ale się mnie zapytał, czy to coś zmieni? Nic nie zmieni, bo jakby co to postaramy się sprostać. Ale wiadomo, że jak każda mama, chce aby dzieciątko było zdrowe.