Zoya...jeszcze nie gratuluję...ale trzymam mocno kciuki!

Wierzę ,że masz już zaklepane swoje miejsce w ciężarówkach
Czekamy na wyniki bety...wysokie!

Ja dziś po wizycie u położnych....słyszałam serducho...!

Normalnie miód na moje uszy!

Od razu mi ulżyło...

Niestety wyszła mi nadprogramowa wizyta u gina w czwartek ,bo położne spanikowały ,że dalej chudnę...

Widocznie taki mój urok
