Dziewczyny, ale Anjuschka pisze o badaniach przesiewowych (czy jak tam one się jeszcze zwą).
I nie chodzi tu o standardowe badanie USG płodu, które każda ciężarówka ma w pakiecie ok. 12tc i 20tc (czy to państwowo czy prywatnie). Ale o badanie USG połączone z badaniami biochemicznymi (z krwi). Sprawdza się podczas nich ryzyko wystąpienia wad genetycznych u dziecka. Tu możecie poczytać więcej ->
link. Te badania przesiewowe są robione albo odpłatnie (gdy po prostu chcemy je zrobić - w Sz-nie ok. 350zł) lub ze względu na wskazania (tu
link - bezpłatnie, na NFZ).
A badanie 3D czy 4D to już inna bajka... Wg mnie bardziej na pamiątkę...
Ja chodzę państwowo do gina. W 12tc ginka zrobiła mi USG szczegółowe ale powiadomiła o możliwości wykonania dodatkowo badań przesiewowych w klinice (właśnie za 350zł). Poczytałam trochę o nich w necie, porozmawialiśmy z mężem i się nie zdecydowaliśmy. Nie było u nas chorób genetycznych w rodzinie (przynajmniej nic mi nie wiadomo), wskazań nie ma, więc nie chciałam dodatkowo się stresować a tym bardziej malucha. USG wyszło prawidłowe...
W 20tc zrobiłam badanie USG u dobrego specjalisty, poza tym sama ginka stwierdziła, że poleca każdej pacjentce takie USG na lepszym sprzęcie i u dobrego specjalisty, który zbada te wszystkie przepływy, echo serca, organy, itp.
Mój lekarz zaproponował mi zrobienie badań prenatalnych i kurcze, nadal się nie zdecydowałam czy chcę je robić. No ale jak już lekarz wspomniał, że można zrobić (płatnie - 350zł) - sama nie wiem. W pierwszej ciąży nie robiłam. Co Wy na to?
No i tak jak wyżej wspomniałam - też miałam zaproponowane.
Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie co taka wiedza Ci da i co z tym faktem zrobisz (gdyby było coś nie tak)? Nie ma wskazań, wg mnie nie ma co sie denerwować a tym bardziej malucha. Twoja decyzja
