tez mam plan do tych ktorzy nie potwierdza jeszcze i tak zadzwonic...
tak koniecznie trzeba robic..u szwagierki dzięki własnej interwencji, udało sie zaoszczedzic prawie 2000, bo okolo 10 osob nie odwolalo przyjazdu, bo zapomnieli zadzwonic..dobrze, ze szwagierka sama do nich zadzwonila..
przepraszam, na razie zaproszen nie bedzie..juz sie tłumaczę..
wczoraj byłam na konferencji..w czasie mojej nieobecności towarzyszki mojej zawodowej niedoli w bezczelny sposób przeszukały moj komputer czytając nawet prywatną korespondencję, moje rozmowy na gg, ogladajac wszystkie prywatne pliki slubne, prace, ktore pisalam..co więcej, dzis nawet cytowały, co poniektóre moje spostrzeżenia, ktorymi dzieliłam się np. z
Andzią ostra dyskusja była..ja oczywiście poryczałam się, ale na osobności..przy nich byłam spokojna jak baranek..wszystkie 3 na mnie naskoczyly, a co najbardziej mnie poirytowalo to fakt, ze wielce przytakiwala temu dziewczyna, ktora tydzien temu miala zupelnie inne stanowisko i jeszcze mnie prosila o pomoc..zoładek mój wyglada teraz, jakby przeszedł podwójne wirowanie..
sprawa zakonczyła sie tak, ze zostałam zamuszona do wykasowania prywaty a im powiedzialam, ze nie zycze sobie, aby w ciagu pracy zalatwialy swoje sprawy, biegajac godzine po miescie, w wczesniej spozniajac sie do pracy 15 minut..dzwoniąc do domu 10 razy, bo to trzeba zapytac sie, czy rodzina wstala (ogromnie ważana informacja)i o tego typu rzeczy..i tez nie zycze sobie szeptania miedzy soba po 2 godziny dziennie..
na sama mysl, ze muszę tam wrocic w poniedzialek, nie dobrze mi sie robi..zacznie sie kontrolowanie mnie z trzech stron..i to chyba bedzie dla mnie kop, żeby w koncu znaleźc nowa prace..