Autor Wątek: +++ 30 czerwca 2007 +++  (Przeczytany 44379 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
+++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #390 dnia: 18 Maja 2007, 14:26 »
Na pewno pokażę Wam :)
Planuję mieć więcej czasu i siły w przyszłym tygodniu. Dzisiaj musiałam sobie odpuścić solarium i basen, bo jeszcze po tym zatruciu nie czuję się dobrze. Jejku, już piątek! Dopiero wczoraj zjadłam coś innego niż trochę chleba i grysiku. Zawroty głowy czasem miałam, a dzisiaj dla odmiany wyjątkowy wstręt do komputera. Boję się, że lampy w solarium jakoś by niefajnie podziałały na mnie. A na basenie utopiłabym się z braku sił ;]

Gosia, nie wiem jeszcze czy będą takie same obrazy. Po raz pierwszy zabrałam się za sepię więc niekoniecznie odcienie mi wyjdą identyczne. Poza tym trochę 'składkowe' są konie, z różnych zdjęć - ponieważ to, co na zdjęciu niekoniecznie ładnie wyjdzie na obrazie. Po trzecie, zobaczymy, jak będzie z moją cierpliwością, hehehhe



Jutro jedziemy pod Warszawę szukać butów dla mnie i Daniela i jakąś koszulę na zmianę.

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #391 dnia: 21 Maja 2007, 09:48 »
Widzę jakieś zmiany dziwne na forumku naszym :o

Byliśmy w sobotę w Nadarzynie pod Warszawą na zakupach. Niestety nadal nie udało nam się kupić butów do garnituru Daniela, chyba będziemy musieli zadowolić się jakimiś jasnobeżowymi trochę w krem/ecru wpadającymi, bo niestety żadnych mysich, stalowych i ciemnoszarych kolorów po prostu nie ma! Szok. Szyją garnitury w każdym kolorze, ale butów już nie :( Jeszcze dzisiaj wybieram się w maraton po warszawskich salonach mody i paru sklepach, ale nie liczę na wiele.

Kupiliśmy za to koszulę z krótkim rękawem, żeby miał w co Daniel się przebrać podczas wesela i spinki do mankietów:




A na sobotnim kursie tańca już ostatecznie musiałam się pożegnać z moimi butkami ślubnymi - od razu Was ostrzegam, żebyście nie kupowały obuwia w sklepach Rivier Island! Każde, najmniejsze uderzenie kamyczka, nie mówiąc już o kopnięciu w coś, czy prowadzeniu auta powoduje, że kolor się zdziera totalnie i zostaje samo płótno. Nie wiem czym oni pokryli but, są beznadziejne. Miałam na nogach zaledwie kilka razy i na tym koniec.

Offline Gosia-oosta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3322
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #392 dnia: 21 Maja 2007, 10:18 »
A na sobotnim kursie tańca już ostatecznie musiałam się pożegnać z moimi butkami ślubnymi - od razu Was ostrzegam, żebyście nie kupowały obuwia w sklepach Rivier Island! Każde, najmniejsze uderzenie kamyczka, nie mówiąc już o kopnięciu w coś, czy prowadzeniu auta powoduje, że kolor się zdziera totalnie i zostaje samo płótno. Nie wiem czym oni pokryli but, są beznadziejne. Miałam na nogach zaledwie kilka razy i na tym koniec.
to szczęście, że je wcześniej wypróbowałaś..a nie tak w dzień śłubu..


Offline ewajasz

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 876
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15-09-2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #393 dnia: 21 Maja 2007, 11:08 »
A na sobotnim kursie tańca już ostatecznie musiałam się pożegnać z moimi butkami ślubnymi - od razu Was ostrzegam, żebyście nie kupowały obuwia w sklepach Rivier Island! Każde, najmniejsze uderzenie kamyczka, nie mówiąc już o kopnięciu w coś, czy prowadzeniu auta powoduje, że kolor się zdziera totalnie i zostaje samo płótno. Nie wiem czym oni pokryli but, są beznadziejne. Miałam na nogach zaledwie kilka razy i na tym koniec.
to szczęście, że je wcześniej wypróbowałaś..a nie tak w dzień śłubu..

to prawda....w sumie szczęście w nieszczęściu ;D

A spinki bardzo mi się podobają :)

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #394 dnia: 21 Maja 2007, 12:12 »
Nie wiem czym oni pokryli but, są beznadziejne. Miałam na nogach zaledwie kilka razy i na tym koniec.
Może to są buty jednorazowego użytku ;)

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #395 dnia: 21 Maja 2007, 17:55 »
Widocznie były jednorazowego użytku. Dobrze wiedzieć :) Na szczęście miałam ze sobą w torebce miękki ołówek, a że buty srebrne były zamalowałam zdarcia i poszłam śmiało wieczorem spotkać się ze znajomymi.

A dzisiaj butów dla Daniela nie znalazłam, ale być może dowiozą do jednego ze sklepów popielate, jutro mam dzwonić. W jednym znalazłam w miarę dobre, ale niestety nie było rozmiaru... Szukania cd...

Z sukcesów dzisiejszych to brakująca część bielizny - udało mi się kupić stringi, które będą niewidoczne spod sukieni (w biodrach jest obcisła). Super tkanina, w dotyku są naprawdę extra, aż się zastanawiam, czy sukienkę zakładać, hehehehehehe  :skacza:






Biustonosz mam wszyty do sukni więc problemu z tym już nie ma :)

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #396 dnia: 23 Maja 2007, 16:45 »
912 godzin i 15 minut do mojego ślubu!!!!!!!!!!!!!!!!


Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #397 dnia: 23 Maja 2007, 23:29 »
ale fajne serducho :los:

hmmmmmmmmm czyzbym tu jeszcze nie pisala?  ???

Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #398 dnia: 23 Maja 2007, 23:35 »
Lemmy
fajna ta bielizna. Kolejny kroczek do przodu :taktak:



Offline ewajasz

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 876
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15-09-2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #399 dnia: 24 Maja 2007, 07:20 »
Karolina bielizna ok :)

Ja w następnym tygodniu ruszam po butki dla siebie ;D

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #400 dnia: 24 Maja 2007, 09:05 »
Serducho zajefajne :ok:

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #401 dnia: 24 Maja 2007, 09:43 »
No, jeśli Rajdówko Cię tu jeszcze nie było to witam i zapraszam ;-)



A tu macie cosik fajniejszego, hehehehehhhehe


Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #402 dnia: 25 Maja 2007, 09:29 »
Dzisiaj się Wam pochwalę moimi kwiatkami na balkonie, tak może bez sensu, ale czemu nie skoro są takie ładne :)))
Nie wiem, co nam się stało z Danielem ostatniej nocy, ale długo debatowaliśmy o tym, czy kwiatki są czerwone, a jeśli tak ile % zajmuje czerwień, ale ile zieleń, hehehehe. Za zadanie dałam mu kupić mi zieloną różę, hehe. Więc zaczęły się kolejne wywody... Nagle zrobiła się 3 w nocy, hehehehe












Offline Ewelina_Michał

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2740
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: czerwiec 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #403 dnia: 26 Maja 2007, 15:28 »
nooo slicznie ci kwiatuszki rosna. o ile sie nie myle to są to surfinie prawda??? ten rok jest malo deszczowy i taka pogoda im słuzy. tylko podlewać i luzik.


Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #404 dnia: 27 Maja 2007, 20:05 »
nooo slicznie ci kwiatuszki rosna. o ile sie nie myle to są to surfinie prawda??? ten rok jest malo deszczowy i taka pogoda im słuzy. tylko podlewać i luzik.

Tak surfinie. Rosna niesamowicie! Juz nie moge sie doczekac, az bede sobie wlasny ogrodek zakladac. Mam nadzieje,ze moje marzenia sie spelnia!

Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #405 dnia: 27 Maja 2007, 21:04 »
Ale rewelacyjne stringi :)

Gdzie takie można kupic?


Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #406 dnia: 27 Maja 2007, 22:15 »
Gemini, firma nazywa się La Senza, myślę, że mają sklepy w całej Polsce. Udało mi się trafić na promocje tej bielizny;)

Offline Ewelina_Michał

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2740
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: czerwiec 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #407 dnia: 28 Maja 2007, 09:05 »
Lemmy jak samopoczucie przed ślubem???  :) pytam bo u mnie dzieja sie niesamowite zmiany. nie tyle w przygotowaniach co w moim nastawieniu a raczej przestawianiu sie na inny tok myslenia. szkoda tylko ze wraz z tym już zaczyna mnie draźnić teściowa  :o ::) no ale mam nadzieje że to chwilowe. ona tez wczoraj miała kiepski dzien i mysle ze stad te dziwne nerwy.
no ale jak mysle ze to juz tylko kilka tygodni to szok. szybko poleciało prawda???


Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #408 dnia: 28 Maja 2007, 10:15 »
Lemmy jak samopoczucie przed ślubem???  :) pytam bo u mnie dzieja sie niesamowite zmiany. nie tyle w przygotowaniach co w moim nastawieniu a raczej przestawianiu sie na inny tok myslenia. szkoda tylko ze wraz z tym już zaczyna mnie draźnić teściowa  :o ::) no ale mam nadzieje że to chwilowe. ona tez wczoraj miała kiepski dzien i mysle ze stad te dziwne nerwy.
no ale jak mysle ze to juz tylko kilka tygodni to szok. szybko poleciało prawda???

Czas leci niesamowicie szybko! Za 5 tygodni będziemy już po!!!!!!
Nerwów jak na razie nie czuję, jedynie niesamowite, zwiększające się z każdym dniem podekscytowanie.
W sobotę byliśmy z Danielem w Kielcach; pojechaliśmy z zaproszeniem do znajomych, których córki nie widziałam od 8 lat. Zapraszałam ją i jej męża właściwie jedynie z szacunku dla nieżyjącego ojca Izy, który wiele mi pomógł za życia. Spotkanie okazało się niezwykle miłe. Inaczej niż kilka lat temu, kiedy ja byłam 17-latką, a ona 26-letnią kobietą. Mam nadzieję, że jakaś przyjaźń między nami rozkwitnie, bo aż już tęsknię za Izą!
Długo opowiadała mi o ich perypetiach ze ślubem, ale w taki fajny sposób. Czuliśmy się troszkę jak u psychologów, którzy na coś wielkiego nas przygotowują. To było niesamowite. Potem panowie, tzn. Daniel i mąż Izy - Krzysiek, pogadali sami, a my same. Super było. Podobało mi się też to, że oni 5 lat po ślubie wspominają ich dzień, jako naprawdę wyjątkowy - jedyny taki w ich życiu. A niestety nie każdy tak na to patrzy! Spotkałam się z dziewczynami, czy małżeństwami, dla których ślub był ok, ale nic poza tym. Albo się umęczyli dekorując salę, albo mieli dość przygotowań i samo wesele było po prostu finałem - końcem zmagań. 
Okazało się, że Iza i Krzysiek przygotowując się do ich dnia, zachowywali się dokładnie tak jak my. Ja takie samo mam podejście dzisiaj do wszystkiego, jak ona miała. I podobnie Daniel.

Co do tesciowych... wiesz Ewelinko, mi moja nie do końca odpowiada, tak samo jak teść. Oni wprawdzie pokochali mnie jak własną córkę, ale ja jestem przyzwyczajona do zupełnie innych relacji z rodzicami. Z rodzicami Daniela nadajemy na innych falach. Moi zawsze byli dla mnie bardziej, jak kumple. Nikt nie mądrzył się, dali mi czas i możliwość zdobycia własnych doświadczeń. Sama wielu rzeczy się nauczyłam. Poza tym niesamowicie dużo osiągnęli, powodzi im się bardzo dobrze, mają swój styl, dużo luzu, chęci i pomysłów na życie, wolny czas itd. Eksperymentują, poszukują nowych rozwiązań w kuchni, nowych roślin w ogrodzie, nowych miejsc do odwiedzenia na świecie, nowych win do spróbowania... A rodzice Daniela są tacy ... hmmm, wprawdzie kochani, ale ... nie wiem. Nie do końca mi odpowiadają, a poza tym nie chce mi się codziennie gadać z nimi przez telefon. A oni po pracy siedza w domu i czekają na godzinę 20, kiedy zadzwonią do nas.
Teraz już się przyzwyczaiłam, ale na początku było to dla mnie ciężkie.



Offline Ewelina_Michał

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2740
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: czerwiec 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #409 dnia: 29 Maja 2007, 09:43 »
łooo no to faktycznie masz spore zmiany. nie zazdroszczę.

w naszym przypadku jest coś podobnego. moi rodzice całe życie kombinowali jakby tu coś zrobić by było lepiej, by żyło sie lepiej. tu brali pożyczkę i remontowali, tu jeździli za granice, przywozili towar i sprzedawali w Polsce. generalnie nigdy nam sie nie przelewało ale szukało sie sposobów co zrobić by było lepiej. dzięki temu moi rodzice mogli sobie pozwalać na wyjazdy, wczas itp. u M. jest nieco inaczej.... wszystko inwestuje sie w dom i w "przejadanie". wszystko kreci sie wokół domu i roboty kolo niego. brak czasu na przyjemności.

u mnie w domu jest zasada że to "dom jest dla człowieka a nie człowiek dla domu". nigdy nie było brudno, nigdy nie było zaniedbania ale tez nie ma tak ekstremalnego podejścia jak tu ze jak tylko wraca sie z pracy to ..pranie, prasowanie, sprzątanie, koszenie, itp itd w efekcie kończysz dniówkę około 23 w nocy a czas na własne zajęcia??? to mnie trochę przeraza i irytuje bo będę tu mieszkać.

ja wiem ze można wiele zmienić, ze można zycie sobie ułatwić no ale niekoniecznie jest to akceptowane. ech.... nie bede sie wyzalac u ciebie w watku...hihi bo po co ci zasmiecac.


Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #410 dnia: 29 Maja 2007, 09:45 »
Ja tez jeszcze nerwów nie czuję, oby jak najdłużej ;)

A tych stringów muszę poszukac, chociaż u nas taka firma nie wpadła mi w oko


Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #411 dnia: 29 Maja 2007, 10:08 »
Ewelinko, rozumiem Cię doskonale. U Daniela rodziców też jest tak jakoś bez dodatkowych przyjemności, atrakcji. Kiedyś palnęłam, że w podróż poślubną pojedziemy do Meksyku. A rodzice Daniela od razu: 'eee, nie, po co tak daleko?'. Moi na to reagują słowem 'o, super!'.
Moi rodzice mają swoje hobby, zainteresowania, które pielęgnują. Można pogadać o wszystkim, wyjść z tatą czy mamą do kina, teatru. Daniel był zdzwiony, że można z rodzicami iść do kina, wypić piwo. U niego nie ma alkoholu 'bo to złe'. Kumple z zespołu, w którym grał 'źli'. Szłam z Danielem na próbę, jak jeszcze grał to 'źle, czemu ty ją tam ciągniesz'.
U mnie zawsze żyło się tak, by każda chwila była miła. Oczywiście są obowiązki, ale nic na siłę. Nawet takie drobiazgi jak czekoladka po śniadaniu sprawiają, że dzień staje się jaśniejszy. Zawsze jadaliśmy kolacje razem, dużo dyskutowaliśmy. Inne zupełnie były (i są) moje relacje z rodzicami, niż Daniela z jego. Cieszę się, że mu się spodobało takie życie, jak prowadzę, a moi rodzice stali się dla niego wzorami do naśladowania. Po raz pierwszy może odkrywać uroki życia.
Na szczęście tak się złożyło, że w mojej rodzinnej miejscowości mam ziemię, i jeśli uda nam się wyprowadzić z Wawy, prędzej wybudujemy się i zamieszkamy blisko moich rodziców, niż jego.


Gemini, sprawdziłam w necie, niestety w Polsce La Senza ma sklepy tylko w Wawie i Poznaniu. Także jeśli chcesz takie stringi, mogę Ci je kupić i wysłać.

Offline tete

  • "Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań."
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6151
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2.06.2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #412 dnia: 29 Maja 2007, 10:18 »
Lemmy rozumiem Cię doskonale jesli chodzi o Rodziców...
popatrz już za tak niedługgo będziecie mieli Wasz dzien!!!!!!!!
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.

Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #413 dnia: 29 Maja 2007, 10:20 »
A ile kosztują? Bo zostały mi już tylko skromne grosiki na takie szaleństwa jak majtki :hahaha:

Ale mój M. będzie niedługo chyba w Poznaniu, to może by mi kupił :drapanie:


Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #414 dnia: 29 Maja 2007, 16:02 »
Lemmy rozumiem Cię doskonale jesli chodzi o Rodziców...
popatrz już za tak niedługgo będziecie mieli Wasz dzien!!!!!!!!


Powiedziała Tete, której licznik pokazuje 3 dni i 8 godzin.... ;-)


Gemini[b/] - chyba 40 zł płaciłam. Może nie super tanio, ale dla mnie jedyne wyjście - mam obcisłą w biodrach suknię.


Ech, własnie wróciłam z kolejnego poszukiwania butów ślubnych. Dla Daniela ciężko... Jeśli moi rodzice nie znajdą w przyszłym tygodniu w Turynie żadnych, to kupimy jakieś kremowe chyba. Chociaż sama nie wiem ;/

Dla siebie widziałam ładne i ... nie wiem, dlaczego nie kupiłam

Generalnie efekt jest taki, że mam palec duży w prawej nodze do krwi odarty w miejscu gdzie wrasta paznokieć i w lewej jeden paluch też ;( Normalnie każde buty mnie obcierają. Od japonek między paluchami mam rany i od innych sandałków z boku stopy. Co ja z tymi moimi stopkami już mam  :depresja: :depresja: :depresja:

Offline ewajasz

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 876
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15-09-2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #415 dnia: 30 Maja 2007, 07:39 »
Lemmy rozumiem Cię doskonale jesli chodzi o Rodziców...
popatrz już za tak niedługgo będziecie mieli Wasz dzien!!!!!!!!


Powiedziała Tete, której licznik pokazuje 3 dni i 8 godzin.... ;-)


Gemini[b/] - chyba 40 zł płaciłam. Może nie super tanio, ale dla mnie jedyne wyjście - mam obcisłą w biodrach suknię.


Ech, własnie wróciłam z kolejnego poszukiwania butów ślubnych. Dla Daniela ciężko... Jeśli moi rodzice nie znajdą w przyszłym tygodniu w Turynie żadnych, to kupimy jakieś kremowe chyba. Chociaż sama nie wiem ;/

Dla siebie widziałam ładne i ... nie wiem, dlaczego nie kupiłam

Generalnie efekt jest taki, że mam palec duży w prawej nodze do krwi odarty w miejscu gdzie wrasta paznokieć i w lewej jeden paluch też ;( Normalnie każde buty mnie obcierają. Od japonek między paluchami mam rany i od innych sandałków z boku stopy. Co ja z tymi moimi stopkami już mam  :depresja: :depresja: :depresja:

Lemmy to Ja Ci współczuję z tymi butami....ja których nie założę to mi pasują....w życiu mnie żadne nie poobcierały :)

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #416 dnia: 30 Maja 2007, 09:55 »

Lemmy to Ja Ci współczuję z tymi butami....ja których nie założę to mi pasują....w życiu mnie żadne nie poobcierały :)



Szczęściara!


Wczoraj znalazłam na necie zdjęcia bukietów ozdobionych piórami. Bardzo mi się to spodobało i pasowałoby do mojego ślubnego wyglądu; 'vintage'. Dzisiaj mama ma podejśc do sąsiadki - kwiaciarki i dowiedzieć się, co ona na to. Bukiet będę miała biały, kaskadowy, ale zobaczcie jak ciekawie wygląda połączenie piór z kwiatami:






Offline Ewelina_Michał

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2740
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: czerwiec 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #417 dnia: 30 Maja 2007, 10:07 »
bukiecik trzeci super. hehe powiedziałabym że taki...anielski :) no ale nie wiem czy lubisz takie.

Lemmy a co do butów - mam nieco podobna sytuacje jesli chodzi o buty na lato. kazde sandałki, nawet ze skóry - jesli tylko maja jakieś paski itp zaraz powodują powstanie pęcherzy i odcisków na moich stopach. u mnie najlepiej sprawdzaja sie buciki zakryte na palcach. wtedy ryzyko mniekjsze. ale wszelkie paseczki, japonki itp odpadaja.

w najlepszym wypadku udaje mi sie chodzić w butkach sportowych 0- czyli np sandałach z materiału. no ale ten styl raczej nie pasuje do eleganckiej sukienki czy czegoś tego typu. dlatego pojawiają sie problemy  ;/
niestety czasem nawet obecność cieniutkich rajstop nie pomaga. talk tez już przerabiałam. zawsze w cieple noga mi puchnie i wtedy skóra ociera sie o wszelki paski. Kiedyś dla "treningu" i przyzwyczajania stop pojechałam w takich skórkowych sandałach do szkoły. cała wyprawa trwała dosłownie 50 minut ale 20 metrow przed domem szłam juz na boso ;/ a przez kilka kolejnych dni leczyłam pecherze.


Offline ewajasz

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 876
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15-09-2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #418 dnia: 30 Maja 2007, 10:13 »
a mi się pierwszy bukiecik podoba :)

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: +++ 30 czerwca 2007 +++
« Odpowiedź #419 dnia: 30 Maja 2007, 10:19 »
U mnie też nie ma znaczenia, czy ze skóry, czy nie. Mam kilka par butów, które kiedyś dostałam po sesjach fotograficznych, są to buty z tzw. najwyższej półki, np. D&G ze skóry, a nie mogę chodzić w nich zbyt często.
Na pewno zaletą tego, że takie mam wrażliwe nogi jest to, że muszę mieć kilka par bucików i mam je przez kilka lat, bo nie zedrę :) W rajstopach nie lubię chodzić.
Dzisiaj jest chłodniej więc ubiorę mięciutkie skarpetki i adidasy.
Napisane: Maj 30, 2007, 10:16:17
a mi się pierwszy bukiecik podoba :)

Mojej mamie też pierwszy.
Ale na pewno musi być biały, bo suknię mam srebrną z białymi dodatkami - jeśli kwiaty byłyby kolorowe, wyglądałoby to za pstrokato.