ciekawe co bedzie w lutym na dwa miesiace przed...

kupi garnitur i buty
Przedstawiłam obrazowo ile czasu zostało i ile do załatwienia i....nadal twierdzi, że mamy bardzo dużo czasu
spoko spoko - zdąrzycie napewno.
Dobrym pomysłem jest powieszenie sobie w widocznym miejscu kartki z rzeczami jakie trzeba załatwić. Wszystko po kolei wymienione łącznie z tymi rzeczami, które załatwione już macie....i sukcesywnie jak coś dopniecie na ostatni guzik to skreślać....do twojego kochania na pewno dorze wizualnie ile tego jest ...
Ja brałam ślub w połowie czerwca i :
suknię zamówiłam 1 marca....
obrączki (czekalliśmy na nie 3 tygodnie) zamówione były 21 lutego ....
zaproszenia rozdawaliśmy w Wielkanoc, czyli w połowie kwietnia (a zaproszenia robiliśmy sami i to też prawie w ostatniej chwili),
garnitur i buty ślubne, moją wyprawkę na poprawiny , drugi garnituz z butami (szliśmy ddwa tyg. wcześniej na wesele przyjaciela) kupiliśmy w lipcu i na początku czerwca,
bukiet zamawiałam na początku czerwca.
Kosmetyczkę zzaklepałam w połowie maja, ale tu sądzę, że miałam farta
i zdążylilśmy....ja jeszcze w między czasie pracowałam, jeździłam do szkoły i miałam bardzo częste wizyty u dermatologa, egzaminy kończące szkołę...nie powiem...trochę przez to zleciałam w taliii
Grunt to opanowanie. Ja się cały czas wcześniej rozglądałam, zastanawiałam nad wszystkim. Jestem takim typem, że zanim kupi/ zamówi to musi wszystko przemyśleć i przespać się z tym problemem....
Mój narzeczony też zwlekał i mówił, że jeszcze mamy czas. Tacy są chyba mężczyźni
Nie powiem żebym go czasem nie drażniła...owszem robiłam to ale delikatnie... np jak wspominał "że jak będziemy zaproszenia roznosić" to ja " a będziemy ? najpierw to trzeba mieć zaproszenia....

"
Ale w maju (chyba) dostał kopa i już nie mówił, że mamy jeszcze czas....tylko ustalał ze mną terminy, kiedy wziąść urlop albo kiedy gdzie idziemy i co załatwiamy.... ech ale fajne były te dni....
szczerze powiedziawszy to nie które drbiazgi można było zorganizować dokładniej albo miałam parę niezrealizowanych pomysłów...tylko, że doba trwa tylko 24 h, a większość dnia, lub prawie cały siedzimy w biurach
Ja suknię wybierałam z przyjaciółką - świadkową. I myślę, że to dobrze jest iść wybierać kreacje z przyjaciółkami.