Eee...spokojnie...identycznie jest u nas...

Mała wieczni jęczy i marudzi ,bo jak nie dostanie tego co chce to jest histeria.
Potrafi tak długo jęczeć ,że nie raz na nią krzyknę.
Też mi jest potem z tego powodu przykro,ale krzykiem jej krzywdy nie zrobię.
A musi wiedzieć co wolno ,a co nie...
Za chwilę zacznie się taki okres ,że zacznie wykorzystywać to ,że kiedyś się jej daną rzecz pozwalało robić dla Świetego spokoju.
Z resztą...już tak jest...

No a tak...jak jest wszystko cacy to jest przeeeekooooochane dziecko i mogłabym ją zacałować na śmierć
