hej met,
nic sie nie martw, my kobiety tak czasem mamy, pomarudzic trzeba

, zreszta to zdrowe wrzodow zoladka sie nie nabawisz

a co do studiow, swiat sie nie zawali jak zmienisz, roznie to w zyciu bywa, powiem ci, ze z moich znajomych to chyba nikt :-\nie pracuje w swojej wyuczonej profesji, no moze jedna osoba ::)ja sama zaczelam studiowac prawo, (nota bene zawsze chcialam to studiowac od kiedy umialam mowic, moze dlatego, ze za duzo mowilam i rodzice powtzrzali mi ze jestem kazdego adwokatem

)po pierwszym semestrze czulam to samo co ty, zreszta "prawo"czulo do mnie taka sama niechec jak ja do niego, zaczelam politologie...najlepszy czas w moim zyciu.Niestety albo i stety tak sie zlozylo, ze w zawodzie sie nie napracowalam.Teraz studiuje finanse....moze nie jest az tak latwo i przyjemnie jak na politologii ale tez nie strasznie jak na prawie,jest ok. i przynajmniej wiem czego chce, i co chce w zyciu robic BYC KSIEGOWA-najnudniejszy zawod w swiecie

ale moral z tego taki, ze jestes mloda i wszystko przed toba jak nie chcesz dalej tego ciagnac to nie ma sensu meczyc sie nastepnych czterech lat, ale jesli sprawia ci to przyjemnosc to zastanow sie jeszcze...
ps. pogadaj z Likus ona skonczyla prawo to moze cos ci podpowie.
no a teraz mam pytanie polonistyczne

drodzy goscie
dla nas kwiatow nie przynoscie
a w to miejsce...
kartke z zyczeniami, humorami, rysunkami
my za nascie lat je przeczytamy
naszych gosci milo powspominamy
wiem, wiem strasznie czestochowskie ale nic innego nie moge wymyslec, prosze
met popraw chociaz jakos gramatycznie
zeby rece i nogi mialo.sory ze u ciebie paskudze swoimi