Ufff....wstałam

Piekny dzień za oknem, ja troche "przymulona" ale nie jest źle

Imprezka się udała.. co prawda nie było śpiewów, no ale...

Była faja wodna, były klimaty Flower-Power, było dużo gadania i śmiechu...

Mam lekkiego kaca, ale w sumie jest git
Teraz trzeba coś zjeść.. a potem, może jakiś spacer (grzech siedzieć w domku

) a na 16 ostatnie katechezy!!!!
Zycze miłej niedzieli kochane formułki
