[merkunek]

A może A. Twoje nazwisko przyjmie? Nie kusi go?

namawiałm go, mzo enie jakos specjalnei, ale zasugerowałam, ale było twarde NIe , a mogło byc tak wspaniel -dziedziaczki o moim nazwisku hehehe

no tak typowe, kobieta nazwisko może zmieniać, ale facet słyszeć o tym nie chce    

A dzieciaczki i tak mogą mieć twoje  

[anusiaaa]

Vall,  no to Gratulacje, ciesze ze juz kiecke masz z glowy.

Slub w tym samym dniu masz co ja a ja nawet jeszcze nie bylam na przymiarkach...ohhh my God      

[Vall]

A dzieciaczki i tak mogą mieć twoje  

oj tu opór był znaczący  

Slub w tym samym dniu masz co ja a ja nawet jeszcze nie bylam na przymiarkach...ohhh my God

no to czas ruszyć nie ma na co czekać jesli masz juz jakies swoje typy - a wiem juz ze tak

Ja dzieki mojemu "błyskawicznemu" działaniu i pomocy formułek zaoszczedze troszkę im szybciej tym taniej ..buhahahah

[anusiaaa]

zaoszczedze troszkę Smile im szybciej tym taniej

N to sie nazywa argument hehe...juz zdecydowalam, ze ide na poszukiwania w grudniu wiec mam jesze z 2 tyg na przegladanie stron w necie

[Vall]

mam jesze z 2 tyg na przegladanie stron w necie

no to buszuj, szalej..tylko pamiętaj czasem nasze typy wirtualne w rzeczywoistosci sa mglistym wspomnieniem tego co widziałysmy na obrazkach w necie

[anusiaaa]

no to buszuj, szalej..tylko pamiętaj czasem nasze typy wirtualne w rzeczywoistosci sa mglistym wspomnieniem tego co widziałysmy na obrazkach w necie

A ty swoja widzialas w necie Czy trafilas przypadkiem na nia

[Vall]

A ty swoja widzialas w necie  Czy trafilas przypadkiem na nia

ja na moja trafiłam przyapdkiem zupłenie..uskuteczniając maraton po salonach z Andziak trafiłysmy w kolejna brame i do koljenego slaonu na Długiej  - pewnie sama bym tam nie doszła i nawet nei chciałm początkowo mierzyc - tu znowu zasługa Andzi, z emnie namówiła...bo tak na manekinie wcale mnie nie powaiła ta kiecunia..ale jak ubrałam - wiedziąłm, ze potem już żadna nie bedzie taka jak ta Kazda próbnywałam i skonczyło się na tym, ze po tygodniu zawędrowałam znowu z siotsra tam zmieryzłam jescze raz...i tyle..w sumie był jeden wypad zmierzonych ok 10 sukienek i sprawa załatwiona

bo tak na manekinie wcale mnie nie powaiła ta kiecunia..ale jak ubrałam - wiedziąłm, ze potem już żadna nie bedzie taka jak ta

gratuluje  trafionego wyboru podobno wlasnie tak jest ze uberzesz i juz wiesz ze to ta i zadna inna  
buziaki
a co do facetow i nazwisk wlasnie dlaczego u nich to normalne ze kobieta zmienia nazwisko a oni nawet nie chca a tym myslec ja tam b. lubie swoje i nie chce zmieniac tylko dopisze i bedzie mega dlugo ale co tam

[/url]

Ja też zostawiłam swoje i teraz mam dwa. Mój Marcin troszkę się wtedy na mnie obraził, ale szybko mu przeszło.

[Di]

A ja dalej mam dylemat.....Co zrobic z nazwiskiem....

[liliann]

A ja dalej mam dylemat.....Co zrobic z nazwiskiem....

Gdybym wiedziała ile roboty z tymi dokumenami, to bym się postawiła mężowi i została przy własnym.
A tak mam dwa....ale jak na razie jade na panieńskim...nie zmieniłam dokumentów, bo nie mam kiedy....
I tak z resztą w pracy używam tylko starego i tak zostanie aż do emerytury.

       

I tak z resztą w pracy używam tylko starego i tak zostanie aż do emerytury.

To tak jak ja

[Di]

Hym... Cos w tym jest.... Swoje nazwisko jest najfajniejsze....Ale chyba trzeba będzie się z nim rozstac....

[Kllusia]

.Ale chyba trzeba będzie się z nim rozstac....

Ale jaka duma z noszenia nazwiska męża  
Vallus jak tam fajurki - dymek nie ciągnie, czy może jesteś już zupełnie wolna od zgubnego nałogu, który i mnie trawi  

[Di]

Właśnie Vall, jak tam idzie rzucanie paskudztwa?

[gosia_kwiecień]

Właśnie Vall, jak tam idzie rzucanie paskudztwa?

mnie też to ciekawi, bo Ci kibicuję, pamietaj najtrudniejszy pierwszy miesiąc, później już łatwo, a przecież miesiąc wytrzymasz, czyź nie

[Vall]

pamietaj najtrudniejszy pierwszy miesiąc

dokładnie -tak więc była niegrzeczna i się złamałam... niestety - ale sytuacja mnie do tego doprowadziła, że tak powiem rodzinna Ale to było chwilowe - 1 i tyle... teraz znowu walcze...

 

Martusiu dziekuję, że o mnie wspomniałaś przy okazji sukienki    i poweim Ci że cieszę się, że mogłam Ci pomóc, a to, że sukienka już jest Twoja to tylko i wyłącznie TWOJA zasługa...

A z paleniem to ja Cię rozumiem   ale trzymam kciuki, żeby tym razem poszło lepiej i nikt Ci w tym nie przeszkadzał    

[Vall]

nikt Ci w tym nie przeszkadzał

sama wiesz, jak to jest...a jesli chodzi o te atrakcje "rodzinne' to pewnie będę miała ich sporo...niestety!!  

(Arek też wściekły -ale co zrobić)

[Vall]

Jutro kochane nie bedzie mnie do poludnia...
Plan taki:
9.00 -detyscior, a potem
Bank - kaska;
dalej Belcanto - suknia;
potem Uczelnia i oddanie artykułu;
potem PZU i ubezpieczenie autka(jutor konczy się )..
a potem już jestem  

[carlunia]

Vall: nie martw sie, nie tylko Ty masz problemy z rodzina Ja nie ze swoja obecna, ale z moja przyszla rodzina juz sie zaczyna Ale wiadomo, ze synowa to tylko synowa. ALe na pewne rzeczy sobie nie pozwole

[*Ewelina*]

Vall: nie martw sie, nie tylko Ty masz problemy z rodzina

Tez wlasnie. Ja tez mam i bede miala nawet w 2008 wiec głowa do góry.

[merkunek]

Czyli jutro grafik napięty...ale zajrzysz do nas, hę?!

[Kllusia]

Dobrze, że się Vallus odmeldowała, bo byśmy włosy z głowy rwały, gdziez sie ona podziewa
Powodzenia u    sadysty  

[Vall]

ale zajrzysz do nas, hę?!

wpadłam na chwilkę żeby sie odstresować

carlunia, ewelinkaaa7, dzięki za pocieszenie  

Dobrze, że się Vallus odmeldowała, bo byśmy włosy z głowy rwały, gdziez sie ona podziewa

     

p.s. Kto wie jaka ma byc podwyżka na alkohol next year - bardzo duża, czy symboliczna?? Trzeba to wiedziec, zeby ewentualnie kupic co trzeba jescze w tym

[anusiaaa]

No vall czekam z niecierpliwoscia na sprawozdanie z kupna kiecki
Ciekawe jak to jest kupowac suknie slubna

Martusia co do alkoholu to nie mam pojęcia zielonego...  

Za dentyste trzymam kciuki, a "rodzina"   Wiesz sama co....

Czekamy na Ciebie  

[anusiaaa]

Wiesz sama co....

Z rodzina kochane to najlepiej wychodzi sie na zdjeciu

Z rodzina kochane to najlepiej wychodzi sie na zdjeciu

Szczególnie z tą "przyszywaną" rodziną  

[gosia_kwiecień]

Ale to było chwilowe - 1 i tyle... teraz znowu walcze...

jeżeli zapaliłaś jednego to się nie poddawaj i tak jesteś wielka , ze walczysz nadal i dlatego wierzę, ze Ci się uda . Mój Tatuś rzucał 2 razy
Tylko teraz ten miesiąc męki Ci się znowu wydłużyl, tak byś już była prawie tydzień do przodu, ale to nic, ważne, ze walczysz dalej, wiesz jaki to jest być w abstynencji i że jest to straszne, ale do wytrzymania, jak sama widzisz