No i cóż moge napisać.... były dwa tematy - i dwie rózne osoby je prowadziły..
Pierwszy - totalna porażka, kobietka sama chyba nie wiedział co mówi, bredziła okropnie..jedyna rozrywka

to "zajęcia praktyczne": dostalismy karteczki z wydrukowanym czymś na kształt cukierka

i mielismy na obu jego końcach wypisac z jednej strony wszytsko co nas łączy, a z drugiej co nas różni... ale żadnych specjalnych dywagacji nad tym co z tego wynika nie było - chodziło o zastanowienie sie przez nas samych nad tym

Drugie zajęcia dotyczyły pokuty i spowiedzi - prowadził je ksiądz, starszy - ale mówił bardzo mądrze -podobało mi się

BYł bardzo ciepły i sprawił że przestałam sie az tak obawiać tej przedślubnej spowiedzi..no ale praktyka moze zweryfikować moją 'poprawioną wizję"

DOstaliśmy poduczek - Rachunek sumienia dla narzeczonych i mamy z niego korzystac przed spowiedzią z całego życia

Ojjjjjj będzie się działo
