no to ja dołożę swoje doświadczenia: ślub na początku kwietnia, ale ze rodzice w Krakowie i byłam tam na święta, to postanowiłam "pomęczyć" moją mamusię i połazić za sukienkami
Nabuzowana opowieściami o trudach szukania sukienek, wiecznymi przymiarkami i poprawkami itp. szłam prawie jak na ścięcie
I co się okazało?? Że już w pierwszym salonie do którego weszłyśmy (zupełnie na chybił trafił) znalazłam kilka interesujacych modeli. Żeby było jeszcze lepiej - pierwszą jaką przymierzyłam okazała się WŁAŚNIE TA JEDYNA, WYMARZONA SUKIENKA
Pro forma przymierzyłam jeszcze jedną, w innym stylu (gorset klasyczny) ale zaraz kazałam to sobie zdjąć i wróciłam do tej pierwszej...
Nie musze chyba wspominać, ze czułam się jak "księzniczka" w tej cudnej sukience, z welonem do pasa itp.
Ponieważ był to 23 grudnia i ponieważ baaardzo szybko zdecydowałam się, ze ta a nie inna - przemiła pani w salonie poinformowała mnie że poprawki zrobią dosłownie od ręki (kazałam m.in. zmniejszyć gorset i obciąć tren) i że mogę w Wigilię rano odebrać sukienkę (od ręki bo akurat w ich pracowni krawieckiej "zeszły" im wszystkie sukienki jakie mieli do poprawki na śluby na Święta)

Czad!!
Tak więc po 1 wizycie w 1 salonie miałam kupioną najpiękniejszą sukienkę, jaką sobie wymarzyłam, pasująca idealnie do mojej figury i na całe szczęście ominęło mnie marudzenie rozmaitych pań na temat terminów wybierania sukienek, mojej figury, cen i moich marzeń
Nieskromnie zamieściłabym moje fotki po przymiarce w sukience, ale moje Kochanie czasem mi zagląda przez ramię jak odwiedzam forum i nie darowałby mi, gdyby "przypadkiem" zobaczył sukienkę przed ślubem
A, mały minus jest taki, ze jak wracałam z Krakowa do domku w Sz-nie nie zabrałam na razie sukienki ze sobą - wisi smętnie w szafie u rodziców i czeka aż się po nią pojawię... Ale już niedługo, niedługo...
