[asiek]

asiek nei zrozum mnie żle - ja zawsze wychodze z założenia że chce miećjak najlepiej - jak każdy. I teraz jest pytanie, któr zresztązadałam polożnej - czy jak zapłace to inaczej mnie potraktują? Podobno nie, więc na dzień dzisiejszy zakładam że płacić nie będę ,ale do Maja możę się okazać że w praktyce szpital "dzieli" pacjentki - co byłoby nie fair!!! ale moze tak być - na te państwowe i prywatne. To dałoby mi do myślenia w sprawie rodzenia tam.
Ktos by powiedział 2500pln to nie tak strasznie - dla mnie nie strasznie ale jeżeli nie musze płacic to po co wydawać? Wole je wydać na coś innego

rozumiem Cię.Tylko dla mnie suma 2500 to jest cała masa kasy po prostu i dlatego się tak zjeżyłam   Ale oczywiście masz czas do maja,żeby się upewnić,jak to w praktyce wygląda faktycznie

Wiesz co dla mnie to też troche jest, ale to nawet nie kwestia kwoty tylko podejścia. Bo może tak być że każda pacjentka jest równa drugij i wtedy uważam szpital i pracowników za rozsądnych ludzi. poczekamy zobaczymy. Ciekawa jestem jak ten lekarz odpowie na takie pytanie - czy bedize mnie próbował "namówić" na opłacenie prywatnie......wiesz o co mi chodzi.

[Martaxyz11]

dlatego się tak zjeżyłam  

Ja podobnie jak Ty uwazam ze płacenie za pród kiedy płaciesz ten bandycki podatek ZUS to jest złodziejstwo w biały dzien !! i jakby chodziło o przepisanie recepty to moge isc panstwowo i dochodzic swoich praw - ze saod tego jak dupa od srania... ale kiedy chodzi o poród to jednak nie jestem taka butna..i pokornieje bo to moje dziecko...

Niestety zyjemy w takim kraju ze szkoda gadac ...

2500pln to nie tak strasznie - dla mnie nie strasznie ale jeżeli nie musze płacic to po co wydawać? Wole je wydać na coś innego  

dokładnie !  

Melduję że Kasia wróciła - teraz po raze enty w tym miesiący przepakowuje szuflade z ubrankami Tosi, wozi lalki w wózku albo usypia w rożku Stęskniłam sięza nią

M też jedzie, minął Kalisz więc jeszcze troche ma do przejechania.

mam do was pyanie - czy zauważacie u siebie jakieś godziny kiedy zle się czujecie, brzuch jest napięty itd? Ja zauważyłam że tak ok 14-16, czasami 15-18 nachodzi mnie potwornie złe samopoczucie. Jestem rozdrażniona, nie moge sbie znależć miejsca, brzuch mi przeszkaza, ciąży. Jak siedze to mi żle, jak leże to zle, a najgorzej że wtedy robie np obiad bo M z Kasią wracają do domu.....A ja się snuje z miną na kwinte. Potem na wieczór mi przechodzi......dizwne?

[asiek]

czy bedize mnie próbował "namówić" na opłacenie prywatnie......wiesz o co mi chodzi.

rozumiem

ale kiedy chodzi o poród to jednak nie jestem taka butna..i pokornieje bo to moje dziecko...

tylko co w takich sytuacjach mają powiedzieć kobiety,które chciałyby zapłacić,a nie mają?? Myślę,że to zależy od szpitala też.Mój akuat jest przyjazny porodom rodzinnym i długo pracowali nad dobrą opinią.Toteż nie bałam się.
rybkawiedenka, nie pamiętam jak było u mnie w ciąży,więc nie pomogę Ci

[demka]

asiek, a gdzie rodziłaś

nie pamiętam jak było u mnie w ciąży,więc nie pomogę Ci

Nie martw się!!! Dziekuje ze odwiedzasz mój wątek

Kasia już śpi....a ja czekam na M....ale pewnie wcześniej jak ok 23 nie wróci. Przez telefon był zachwycony! Ciesze się że preznet gwiazdkowy okzała się trafiony

[Tajusia]

Rybko a ja tak czytam i się zastanawiam...   czy Ty aby przypadkiem się nie przemęczasz... pranie, rozbieranie choinki, prasowanie firanek i jeszcze ich wieszanie co jak mi się zdaje należy do "listy czynności zakazanych w ciąży" ??
i to na jedno popołudnie
moze zluzuj ciutkę, co  

co do szpitala i kasy się nie wypowiadam bo jeszcze mam trochę czasu na przemyślenie , jednak przychylam się do opinii Asiek że pacjenci w duzej mierze przyczyniają się do sytuacji że bez "płacenia" niektórzy są gorzej traktowani i to mnie nieźle wkurza  
i nie mówcie mi że jest bez różnicy bo leżałam kilka razy w szpitalu i wiele widziałam... co nie zmienia oczywiście faktu że w sytuacji w której chodzi o nasze dziecko i to pierworodne często jesteśmy w sytuacji bez wyjścia ...

heh   jak przeczytałam ile masz ciuszków dla Małej to aż mnie ścisnęło mój ukochany racjonalista w domku nie pozwoli mi na takie szaleństwo

czy Ty aby przypadkiem się nie przemęczasz...

Tajusiu kochana - staram się nie przemęczać Ja poprostu nie potrafie leżeć, siedzieć, nic nie robic.....odpuściłam sobie firanki, poporsze M żeby mi zdjął jutro i zrobie to na spokojnie, za to zrobiłam 2 prania. ale choinka rozebrana - leży w przedpokoju i czeka na zniesienie do piwnicy.

przeczytałam ile masz ciuszków dla Małej to aż mnie ścisnęło mój ukochany racjonalista w domku nie pozwoli mi na takie szaleństwo

Mój też nie pozwalał - ale po pierwsze postanowiłam że kupuje ze swojej pensji więc "co go to obchodzi", po drugie poczekałam do 5 miesiąca i dopiero wtedy zaczełam szaleć, po trzecie przeszło mu troche jak lekarz powiedział o macicy i miał wizje kupowania wszystkiego samemu co jest gorsze niż moje kupowanie

[asiek]

asiek, a gdzie rodziłaś

rodziłam w miejskim i zdaje się,że mamy tego samego lekarza (dr Zółtowski straszy   )-jesli tak,to nie masz się czego oawiac i możesz śmiało nie płacic nikomu  

odpuściłam sobie firanki, poporsze M żeby mi zdjął jutro i zrobie to na spokojnie,

NO, grzeczna dziewczynka

[Martaxyz11]

tylko co w takich sytuacjach mają powiedzieć kobiety,które chciałyby zapłacić,a nie mają??

ale to nie jest moja wina

Myślę,że to zależy od szpitala też

a pewnie ze tak ...i od nastwaieni a personalu ...

Toteż nie bałam się.

  tak powinno byc !!

czy zauważacie u siebie jakieś godziny kiedy zle się czujecie, brzuch jest napięty itd?

pod koniec dnia pamietam ze czasem miałam taki twardy...
ze zmeczenia...
jak rano wstawałam to było ok...

ze zmeczenia...
jak rano wstawałam to było ok...

U mnie rano samopoczucie super! Moge góry przenosić....potem mi przechodzi.

ale to nie jest moja wina

nikt nie mówi że Twoja

NO, grzeczna dziewczynka

miło mi

[asiek]

nikt nie mówi że Twoja

dokładnie,to taka moja refleksja

Asiu jakie Miłoszek robi rewelacyjne miny na zdjęciach

M jużjest bliko - robie kolacje!

Jutro musze zadzwonić do swojej kadrowej - mozę bedzie wiedziała ile juzdni jestem na urolpie, bo przeczytałam właśnie że jak dłuzęj niż 182 dni to powinnam na 6 tyg przed tymi 182 dniami napisac do ZUS-u o zasiłek rechabilitacyjny bo na L4 nie moge być dłużej niż 182 dni a do porodu mam 98 czyli jeżlei już jestem ok 80 to mam niewiele czasu..... ( a nie wiem w sumie ile jestem.....)

[asiek]

Asiu jakie Miłoszek robi rewelacyjne miny na zdjęciach

dziękuję.Ja uwielbiam jego minki     Nie nadąrzam z robieniem zdjęć  

Jutro musze zadzwonić do swojej kadrowej - mozę bedzie wiedziała ile juzdni jestem na urolpie, bo przeczytałam właśnie że jak dłuzęj niż 182 dni to powinnam na 6 tyg przed tymi 182 dniami napisac do ZUS-u o zasiłek rechabilitacyjny bo na L4 nie moge być dłużej niż 182 dni a do porodu mam 98 czyli jeżlei już jestem ok 80 to mam niewiele czasu..... ( a nie wiem w sumie ile jestem.....)

KONIECZNIE!!!!!!!!!!!!!!
dzwoniłaś??? wiesz już coś???Zdąrzysz???Wiem o czym piszesz,bo ja akurat byłam w podobnej sytuacji i w ostateniej chwili udało się nam załatwić wszystko.Ja akurat byam pierwsza u siebie w pracy, która pod nowe przepisy podlegałam i ja rozpoczęłam "wiedzę" na ten temat u siebie w pracy.Ale udało się,zdąrzyliśmy i miałam kasę cały czas  

[demka]

asiek, dziekuje za info

rybka mam nadzieję, że M. wczoraj z radości nosił Cie n rekach Taki prezent mu sprawiłaś, że się należy....

dzwoniłaś??? wiesz już coś???Zdąrzysz???

Jeszcze nie dzwoniłam bo na 100% mają do 10 spotkanie (zawsze tak jest w poniedziałek) więc musze poczekać. Jak to przechodziłas to też dostawałaś na tym zasiłku 100% pensji?

[gosia_kwiecień]

z tytmi przepisami, to taka gmatwanina, ze szok,, bez dobrej kadrowej, ani rusz
A Ty Agusiu dbaj o siebie i nie przemeczaj i denerwuj się zbytnio

Gosiu staram sie nie przemeczać. Dzis juz poprasowalam koszule M (szlag mnie trafia ile on tego ma), posprzątałąm po śniadaniu, przygotowałąm produkty do pieczenia ciasteczek kakaowych a teraz siedze i robie raport dla M - kolejny raz wyręczam go w pracy.......

[gosia_kwiecień]

ja też czasami wyreczam swojego M w pracy, może to nawet za dużo powiedziane, ale ja to wręcz się dopraszam, bo uważam, ze skoro na razie nie pracuję, to muszę jakoś swojemu Mężusiowi pomagać
mój tez ma tyle koszul,,ze hej i wiem coś na temat ich prasowania

ja też czasami wyreczam swojego M w pracy,

ja podczas wyjazdu na narty zrobilam za niego 3 raporty, w sobote roziblam cala ewidencje ekspozycji ktora musial do 24 wysłac do szefa, a dziś koncze inna ewidencje. Jedyne co mnie wkurza to to że M nie potrafi tego docenić. Tzn moze docenia ale nie przekazuje tego....

[jumi_1979]

dostawałaś na tym zasiłku 100% pensji?

Rybko, z tego, co się orientuję, to ciężarnym zawsze przysługuje 100% wynagrodzenia

[Tajusia]

Rybko jak masz chwilkę to zapodaj ten przepis na Twoje leniwe, bo mi ochotki narobiłaś
a szukałam i znalazłam tylko te racuszki, które juz kiedys sobie zapisałam

Jumi mam juz potwierdzenie z pracy ze nie przekrocze 182 dni bo jak narazie mam zwolnienie na 86, wiec licze na to ze bedzie ok.

Tajusiu - bardzo prosze:

0.5 kg sera bialego
6 łyzek mąki
2 jaja
odrobina soli

Ugniatasz z tego ciasto, potem robisz wałeczki takie długie i nozem tniesz małę leniwe. Wrzycasz na osolony wrzątek i jak wypłyna to odławiasz. Jak masz problemy z lepieniem się ciasta bo ser byl mokry to dodajesz wiecej mąki.

W rondelku rozpuszczasz masło i wsypujesz bułke tarta, lekko zarumieniasz i polewasz leniwe. Posypuujesz cukrem i SMACZNEGO!

[Martaxyz11]

Troszke mnie tu nie było i ja tylko dokoncze swoja mysl na temat płacenia lub nie za porody...

Martaxyz11 napisał/a:
ale to nie jest moja wina

nikt nie mówi że Twoja  

Oczywiscie ze nie moja wina ze ktos ma lub nie ma pieniedzy... czy mną sie ktos przejmuje ? nie prawda...musze sama myslec i sobie radzic...
No i o to mi chodzi ze ja NIE CHCE NAPRAWIAC całego siwata kosztem swojego dziecka i ryzykowac czy połozne i lekarze beda miałay dobry humor jak stac mnie na opieke prywatna....a ze kogos nie stac? jakby mnie nie było stac to bym leczyła sie panstwowo bo płace zus...
Czy to ok ? NIE jest OK i co mam zrobić ? Wykłócac sie z lekarzem jak przyjade rodzic ZE MI SIE NALEZY ? nie dziekuje..
A swoją drogą to lecze sie prywatnie a zus płace...a inne osoby z tego korzystają i ja nie rozliczam nikogo....
Taki kraj i juz.  
TYle moich refleksji... _______________

Uff tym razem ryko nie narobiłas mi apetytu bo nie lubie leniwych  

ryko nie narobiłas mi apetytu bo nie lubie leniwych

A kakaowe ciasteczka lubisz? Bo za chwile zaczynam piec.....

Co do przemysleń:

Ja też płące zus a lecze sie prywatnie. Lepiej! Mamy wykupione ubezpieczenie w Medicover - indywidualnie, nie przez firme, ksozt miesieczny ogromny, teoretycznie wszystcy lekarze tam sa opłaceni ale do gina chodze prywatnie gdzie indziej. I tez place. Bo tym z Medicover nie ufam.....

[Gosiaczek80]

temat naszej służby zdrowia to temat rzeka.....można gadać, gadac i każdy ma racje....

co do leniwych pierogów i racuszków z serka homo to przepisy zapisałam. Już wiem co zrobię w piątek na drugie danie  
u mnie dziś będą racuszki ale z jabłkami

Rybko postaraj sie wiecej odpoczywać. Ja po 4 h ogarnięciu mieszkania ,prasowania (w pozycji siedzącej), gotowania (jak prasowałam to gotował się barszczyk) byłam tak potwornie zmęczona jak nigdy. Niemiałam siły ręki podnieść.
A tak poza tym to zazwyczaj koło 15 chce mi się spać...

[Martaxyz11]

A kakaowe ciasteczka lubisz? Bo za chwile zaczynam piec.....  

hmm a i owszem  

Ja też płące zus a lecze sie prywatnie

no i własnie... wiadomo jak ktos ma warunki to leczy sie prywtnie jak nie to panstwowo... nie zmienimy tego a przynajmniej ja nie zamierzam a juz na pewno nie idac do porodu  

[Tajusia]

O DZIĘKI DZIĘKI ZA PRZEPIS

Zapewne spróbuję  
ja jestem straszny łasuch na maczne rzeczy