[Gosiaczek80]

A mnie się te lampki podobają. Są taki inne....
A z tym dodatkowym hakiem, to fajna sprawa. Jakbyś specjalnie w tym miejscu chciała powiesić aniołka to by ci się napewno nie udało, a tak wygląda on uroczo i idealnie pasuje do ciepła domowego ogniska.

Beth te lampki które pokazałaś mam w sypialni. Narazie te w przedpokoju zostają. Zobaczymy potem co będzie.

Gosieńko masz racje, jużsie nawet do obecności aniołka przyzwyczaiłam

No tak, pianino juz stoi, zakupy zrobione , forum odwiezone to ja moge isc obejrzec jakis film M wczoraj sie zasmucił żę wszystko dal Tosi jest różowe, i że on chce jakies bojówki moro kupic! No to mu dzis zrobiła niespodzianke i kupila sztruksowe ogrodniczki! Dla Tosi oczywiscie nie dla M! Ciekawe czy mu sie spodobaja!
Dzis mamy na kolacji znajomych ale całe szczescie robie raclette wiec mam mało szykowania! A to wazne bo chce wam zdjecia wkleic! Tylko zeby M juz z pracy wrocil....

[Maja]

Mni esię bardzo podoba lustro nad komodą ale jak czytam te Wasze przeżycia, hmm to u nas na razie nie powieszę - chyba, że sama
Aniołek jest na swoim miejscu

[Martaxyz11]

chce wam zdjecia wkleic

         
odpoczywaj i smacznego  

[ela]

To czekamy na fotki  

Elu fotki wkleiłam do wątku Kasi..... Innych narazie nie mam

kolcja się wczoraj udała, było bardzo miło, usłyszałam że przytyłam i że to dobrze!

[madziulek]

Rybko pokój super podoba mi się taka aanżacja i styl ciesze się że kolacyjka się udała i  że sie dobrze czujecie

[Tajusia]

Hej Rybko ale ładnie to razem wygląda- bardzo mi się podobuje  
I zazdroszczę Ci power'u i energii dla tych wszystkich przemeblowań, choć ja tez to uwielbiam - mogłabym cały czas coś przemeblowywać tylko na naszych 27 m to nie mam zbyt wiele miejsca  

Aniołek słodki - napewno Was popilnuje

Cieszę sie że kolacyjka i wiecozrek był milutki oby tak dalej

Madziulku, Tajusiu dziekuje za miłe słowa Rzeczywiście na naszych metrach to moge sobie buszować i przestawiać wszystko!

Zapomniałam wam napisać że 2 lutego mamy indywidualne spotkanie z położną która prowadzi szkołe rodzenia. Będziemy mieli spotkania indywidualne w soboty albo piątki, musimy to ustalić. M sięzaparł że on nie będize chodził na grupowe i koniec, ięc pozostaje nam w sześć oczu jestem ciekawa jak i co będize się działo. WIem ze temat naszego spotkania to wszystkie fazy porodu i zabiegi porodowe!

[demka]

rybkawiedenka, z takich indywidualnych spotkań na pewno duzo wyniesiecie, szczególnie M. bo Ty wprawę już masz Cieszę się, że kolacja się udała

[Gosiaczek80]

Zapomniałam wam napisać że 2 lutego mamy indywidualne spotkanie z położną

fantastyczn rozwiązanie. Szczególnie dla kogoś kto późno kończy pracę. Pognałaś mnie troszkę, bo i ja muszę w końcu dowiedzieć się jak funkcjonuje ta szkoła rodzenia u nas. (chyba się tak ociągam, bo mi dobrze w tej ciąży i nie chce myśleć o rozwiązaniu   )

[merkunek]

M się zaparł że on nie będize chodził na grupowe i koniec, ięc pozostaje nam w sześć oczu

Dlaczego???

Gosiu w końcu trzeba się przestawić na myślenie - hm...jakoś ten dzidzius wyjść musi!

Merkunku - on już taki jest. Ogólnie nie lubi ludzi (poza grupą najbliższych znajomych) i jest bardzo negatywnie do ludzi nastawiony. Tak ja nie chodził na nauki przedmałżeńskie - bo nie będzie słuchał dewotek i księdzy debili, i patrzył na smętne miny jakiś kwok. To samo jest ze szkołą rodzenia! Jeszcze moja przyjacółka mu naopowiadała że ona z mężem byli raz bo sie nie dało patrzeć na te maniakalnie zafascynowane mamusie i tatusiów z obłędem w oczach, którzy mówili do brzucha per "dzidziunia" itd. WIęc M się zaparł i powiedział że nie ma takiej opcji! Nie mam z nim łatwo.......

[Maja]

Wiesz, ja się nawet nie dziwię bo we wszystkim trzeba mieć umiar a znam osoby, które bardzo ale to bardzo przesadzają. Jednak z koleżanek opowiadała po każdym przytulanku, że dzisiaj "lepieli" dzidziusia i głaskala się po brzuchu i z nim gadała - całe szczęście starali się jakieś 4 miesiące bo szału można było dostać. W ciązy też lepeij nie było, dzwonili do siebie i ze słuchawką przy brzuchu gadali z małym   - nie wiem, może to normalne jest, że ludzie chcą się swoim szczęsciem dzielić z całym światem ale trzeba mieć umiar -  ja tez wolałabym indywidualne zajęcia z położną ale z innych powodów - uważam, że znacznie więcej bym z takich zajęć wyniosła

tez wolałabym indywidualne zajęcia z położną ale z innych powodów - uważam, że znacznie więcej bym z takich zajęć wyniosła

To prawda, ale wg polożnej ona mnie już niczego nie nauczy skoro ja rodziłam bo wiem co mie czeka! Tu głównie chodzi o przygotowanie M do tej chwili więc dlatego nie protestowałam kiedy chciał indywidualnie.

Rozwalają mnie takie pary, albo mamusie jakie opisujesz. Może jestem "inna" ale dla mnie dizecko to nie ósmy cud świata, nie najpięniejsze czy najmądrzejsze! Dziecko to dziecko jak każde inne, ciąża jak ciąża. To już moje koleżanki bardziej moją ciąże przeżywają niż ja.

[Lea]

Aga a ile takie idywidualne lekcje kosztują??(mam nadzieje,że pytanienie jest na miejscu..)  Bo nawet o tym nie pomyslałam, a dla nas byłoby to super rozwiązanie

To żadna tajemnica! Koszt 2 godzinnego spotkania indywidualnego to 40 pln. Dla porównania każde zajęcia w szkole rodzenia (grupowe) to koszt 30 pln. Poszukaj u siebie w okolicy, może któraś połoązna ktora prowazi szkołe prowadzi też takie spotkania. Probleme mogą być tylko np ćwiczenia bo w domu nie mamy tych różnych gadżetów jak worki sako itd, ale nam głównie chodzi o teorie i filmy. Do tego jeżeli zdecydujesz sięna tę położna jako na środowiskową to masz przez 6 tygodni bezpłatną pomoc po porodzie. Wystarczy napisać deklaracje która ona składa gdzie trzeba. Tzn u nas tak jest. Ja poprostu wyszukałam w necie adresy i napisałam maila. I zaznaczyłam że interesują mnie indywidualne spotkania.

[Martaxyz11]

To prawda, ale wg polożnej ona mnie już niczego nie nauczy skoro ja rodziłam bo wiem co mie czeka! Tu głównie chodzi o przygotowanie M do tej chwili więc dlatego nie protestowałam kiedy chciał indywidualnie.

masz racje
moj maz zawsze na zajeciach szczypał mnei pod stołem a po komentował zachowanie którejs z osób ... oczywscie jak był zajecia na lalkach (przwijanie i kapnie)
zbuntował sie i powiedział ze probowac nie musi bo dziecko ma inna konsystencje i jest w ruchu a lalka nie - wiec po co  

[merkunek]

A mi sie wydaje, że M. trochę przesadza...chodziłam na szkołę rodzenia i było oki, żadnego obłędu w oczach, a co do mówienia do brzusia, to nie jest to takie głupie, zwłaszcza jak brzusio reaguje i np. kopie wtedy...

[Martaxyz11]

chodziłam na szkołę rodzenia i było oki, żadnego obłędu w oczach

u nas prowadzacy byli super tylko towarzystko      
lekko nawiedzone....

co do mówienia do brzusia, to nie jest to takie głupie, zwłaszcza jak brzusio reaguje i np. kopie wtedy...

zgadzam sie ale w domowym zaciszu a nie na oczach innych obcych ludzi  ...jest tak jakos intymmiej dla faceta...
tak mi sie wydaje....

[Maja]

Do tego jeżeli zdecydujesz sięna tę położna jako na środowiskową to masz przez 6 tygodni bezpłatną pomoc po porodzie

to mi się podoba tylko tak się zastanawiam bo ja ostatnio w prxychodni wypełniałam dokumenty dot.wyboru lekarza, położnej i środowiskowej, to chyba już mam wybrane -co?

co do mówienia do brzusia, to nie jest to takie głupie, zwłaszcza jak brzusio reaguje

jak najbardziej, ale my na przykład siedzieliśmy w pizzeri i małż do niej dzwonil a ona - dać Ci małego, poczekaj i przykładała słuchawkę do brzucha  

chyba już mam wybrane -co

Maju to raczej tak. Ja nie mam więc dla mnie to niezła opcja

tylko towarzystko    
lekko nawiedzone....

No o włąśnie o takim nawiedzonym towarzystiw mówie.

Wiesz Merkunku to wszystko zależy od osobowości. Dla Ciebie chrzestna jest ważna, dla mnei nie ma żadnego znaczenia. M nie wpuścił księdza z kolędą bo ".......tutaj nie zacytuję bo byłoby niegrzecznie", więc musisz poprostu spojrzeć na to troche nie ze swojej strony. Dla mnie jest bez znaczenia czy jestem w grupie czy nie, ale skoro mam potem wysłuchiwać gadania to wole miec indywidualnie i święty spokój. M ma poprostu bardzo trudny charakter i tyle, często przesadza ale ja już to puszczam bokiem. Inaczej walczyłabym z nim non stop.

Zrobiłam pyszne placuszki - racuszki! Posypane cukrem pudrem!!! Rewelacja, robi się w 10 min

[morgaina]

Eee przesada, a komórki to się nie bała przykładać do brzucha przecież fale itd. Dla mnie osobiście ciąża jest nasza sprawą moją i męża i jak gadamy dobrzucha to w domu a nie przy ludziach. Tym bardziej że co niektórzy to zaraz chcą brzucha dotykać itd a to do przyjemnych nie należy. Rybko masz bardzo zdrowe podejście do sprawy podoba mi się, przecież z dzicka wyrasta potem samodzielny człowiek nie można z niego robić emocjonalej kaleki albo gnojka który myśli, że wszystko mu wolno bo przecież od małego wszyscy jak nad pękniętym jajkiem sterczeli. Lea moja koleżanka miała zajęcia z położną indywidualne jakieś 3 lata temu muszę ją podpytać jak to załatwiła.

Posypane cukrem pudrem!!! Rewelacja, robi się w 10 min

To moze przepisik ??

Morgaina - dokłądnie, zdrowy rozsądek to podstawa!!!!
Antalis kochana bardzo prosze:

- 1,5 szklanki mąki
- 3 jaja
- 2 serki homogenizowane waniliowe
- 1op cukru waniliowego z torebki
- 1 łyżka proszku do piecznia.

Miksujesz to razem i łyżką kłądziesz na gorący smalec albo olej. jak tylko sięzarumieni z jednej strony - rpzezucasz na drugą. Wyjmujesz na ręcznik kuchenny żeby tłuszcze wsiąkł, posypujesz cukrem pudrem i gotowe!

Jak masz produkty w domu to gotowe są w 5 minut, ja musiałam iść po jajka więcp otrzbowałam 10 min PYCHOTKA!

[Martaxyz11]

Jak masz produkty w domu to gotowe są w 5 minut, ja musiałam iść po jajka więcp otrzbowałam 10 min  PYCHOTKA!

zapisze sobie przepisik
kurcze tylko sa z proszkiem do pieczenia a ja nie jem NA WSZELKI wypadek" bo  w cizay miałam zgage od niego ...

no i cholera smazone  
ale mam smaka      

[morgaina]

A ja chyba sobie jutro zrobię bo nie mam serków i jajek w domu i nie chce mi się iść po nie. A żeby nie było mam zamiar rozpieszczać swojego malucha ale oczywiście zdroworozsądkowo, raczej bezstresowe wychowanie to nie dla mnie, a zresztą w gimnazjach jest teraz pokolenie bezstresowe i jakie efekty każdy widzi. Dobra nie smęcę już więcej, pomarze sobie o racuszkach

Marta ale proszku sypiesz dosłownie łyżeczke! możesz nasypać mniej wtedy będą pardziej plaskie nie wypukłe!

Morgaina - myślę że racuszki dla brzuszka to świetny pomysł na początek bezstresowego wychowania!!!

[Martaxyz11]

rybkawiedenka, hmm przedpokój przedpokojem....   pianino pianinem...  hhmmm tylko ja cos brzuszka nie widze ??
to kiedy beda fotki   ??