Uzależnia. zdecydowanie. uwielbiam to poczucie wolności. I tak jakby wszystkie problemy zostawaly gdzieś obok mnie.
Ja też biegam pomału. ale lepiej biegać przecież swoim tempem. Ja sobie tłumacze to tak że skoro nigdy w życiu nie biegałam to nie zacznę nagle biegać szybko i perfekcyjnie
Wczoraj cały dzień chodzenia po zoo chyba też można zaliczyć do treningu haha.
W czwartek moje tbc a ja nie mam co zrobić z młodym

Dobija mnie to że ludzie zamiast rozumieć, uważają że to głupota i że wcale nie musze. Że to nie ważne i że wymyślam.
Wiem że nieobecność na jednych zajęciach kompletnie wybije mnie z rytmu i dużo strace bo za każdym razem podkrecane jest tempo i intensywność ćwiczen.
Wiecie co, wyglądam jakoś inaczej. Wczorajsze zdjęcia z wycieczki mi to pokazały. Naprawdę nie mogłam na siebie patrzeć. Każde zdjęcie na którym byłam automatycznie było zaliczane do nie udanych. To się zmieniło. Nie, nie jestem laską

ale moja twarz wygląda jakoś inaczej. Lepiej

to pewnie wpływ samopoczucia.
Uwielbiam to
