no może poza cyckami, bo zeskarpeciały
a to jest największa masakra dla mnie, bo jak słyszałam, że karmienie niszczy piersi, to myślałam bla bla bla

. Nie sądziłam, że będą takie wiotkie, dalej są spore, ale teraz mogę je bardzo dokładnie zbadać ręcznie, że tak powiem

. Najgorsze, że tego nie można ćwiczyć, jak innych rzeczy

.
Miśka, ja muszę się codziennie ważyć, bo mnie to nakręca

. A o zastojach oczywiście wiem, co jakiś czas mam.